Forum Polityka, aktualnościKraj

Płaskoń: Buczenie od Bałtyku po Tatr szczyty

Płaskoń: Buczenie od Bałtyku po Tatr szczyty

Money.pl / 2011-07-23 08:35
Wyświetlaj:
Kic-kica / 88.15.25.* / 2011-07-24 19:05
d**rniu, Leper mowil prawde a merdia go wysmiewaly. To co mowil o Klewkach to prawda. Klewki leza o 4o km od Szyman o ktore jesr afera.NBP zrobil to wraz z tym rzadem z czego blazny merdial ne sie przedtem wysmiewaly.
Oszolomowaty / 80.152.231.* / 2011-07-24 16:43
Z sieci dla Płaskonia na tematy do opisania:
"..U mnie z pamięcią nietęgo ostatnio, chyba za dużo pracuję, ale tak sobie przejrzałem już popołudniowe newsy i jeden mnie natchnął. Premier Tusk otworzył ośrodek dla jeszcze nie wykastrowanych pedofilów i ogłosił, że opłacało się cierpliwie czekać, jest sukces, problem zniknie, wilka wyprzedaż chemicznych skalpeli. Premierowi Tuskowi nie wypadało, mnie jako wyborca PO wypada. Więcej, czuję się w obowiązku przypomnieć cała serię rozmaitych sukcesów i rozwiązanych problemów, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że jestem traktowany jak przedstawiciel skrzydła zachodniego i Europejczyk pełną gębą. Mamy rok 2011, zatem żyjemy w kraju należącym do sypiącej się strefy euro, co miało być warunkiem ochrony kraju przed kryzysem, którego u nas nigdy nie było. W telewizji publicznej nadal obowiązuje abonament, wrócił bezpartyjny kolega Dworak, a przez dobre kilkanaście miesięcy Roman Giertych z Grzegorzem Schetyną zarządzali kanałami. Tanie państwo dobija do 100 tysięcy nowych etatów na kredyt, a dług publiczny wielkimi susami przyśpiesza do biliona złotych. W ramach pakietu dla biznesmena mamy jedyne na świecie piętnastominutowe okienko, w którym sprawy załatwia się dłużej niż w poprzednim okienku, bo około 2 do trzech tygodni. Do tego trzy razy piętnaście zamieniło się w raz 23%. Liczba radarów, które postawili „nieudacznicy” nie potrafiący zbudować 60 km autostrady, pobiła wszelkie rekordy. W XXI wieku bezużyteczny i za grube miliardy pociąg Pendolino z Warszawy do Gdańska pędzi ponad pięć godzin, to jest o jakieś dwie godziny dłużej niż ciuchcia przed wojną. Budowa około połowy sieci dróg został wstrzymana, według raportu NIK druga połowa, już wybudowanych, ma tak poważne wady techniczne, że wymaga natychmiastowego remontu. Minister transportu jest najbardziej wyśmianym i nie lubianym politykiem partii rządzącej i jednocześnie człowiekiem numer dwa, o ile nie jeden, w Platformie Obywatelskiej. Na froncie walki z państwem policyjnym, kraina miłości odnotowała najwyższy w Polsce wskaźnik podsłuchów, wertowania po telefonach i bilingach, na poziomie miliona z niemałym brzuszkiem. ABW o brzasku rzuca na glebę jakiegoś studenta, który na swojej stronie napisał, że „Bronek jest gupi”. Kibice Jagiellonii dostali mandaty i groźby sądowe na poziomie grodzkim, za LEGALNE zgromadzenie, na którym obrazili konstytucyjne organa polski, krzycząc: „Donald matole”. Na Uniwersytet Jagielloński rzucono rządowy nadzór, po tym jak jeden magister napisał najdłuższą pracę magisterską w Polsce, ale wybrał sobie niewłaściwy temat. Stocznie na Pomorzu mieli kupić Arabowie, zamiast tego senator Misiak szkoli stoczniowców z haftu i wałkowania ciasta na pizze. Na cmentarzu pod Wrocławiem nic się nie wydarzyło spocony szef klubu Chlebowski, minister sportu Drzewiecki, wicepremier Schetyna i kryminalista Sobisiak skazany prawomocnym wyrokiem za łapówki stali się symbolami i męczennikami „wielkiego biznesu”. Żaden z wymienionych nie wrócił na swoje stanowisko, mimo że sami i „niezależne” sądy ogłosiły, że są pokrzywdzonymi, a co najmniej niewinni.


Nikt nie wie na jakim etapie jest „reforma służby zdrowia”, kiedyś blokował ją zły prezydent, teraz wisi gdzieś w powietrzu, chociaż tak zwanym administracyjnym planem B, wojewodowie i starości mieli się rzucać na komercjalizację. Komercjalizacja i prywatyzacja kilka razy trafiła na wokandę i za każdym razem sąd wygłosił wyrok, że Donald Tusk i jego partia nigdy nie chciała prywatyzować i komercjalizować szpitali. Pozew składała sama PO. Swego czasu Donald Tusk ogłosił wielki projekt konstytucyjny, miał w końcu powstać jasny podział władzy, żeby było wiadomo komu należy się krzesło w Brukseli. Najpoważniejsi eksperci i konstytucjonaliści byli zaproszeni na gigantyczne obrady, zapewniali, że potraktowano ich poważnie i prace w żadnym razie nie są PR-em. Nie widziałem ich w TV od tamtej pory, w każdym razie nie w roli ekspertów od radykalnej zmiany ustrojowej. Najpierw miało być 500 dni spokoju, ale zostały przerwane przez wielką ofensywę legislacyjną. Premier Tusk miał spać w sejmie, dopóki ofensywa będzie trwać. Potrwała tydzień, Tusk w parlamencie przespał dwie doby. Raport w sprawie katastrofy smoleńskiej miał być opublikowany od LUTEGO, mamy lipiec.

Wszystkie najważniejsze dowody materialne nadal gniją w Moskwie, a setki próśb o przekazanie dokumentacji zostało zignorowanych przez Moskwę. Polski rząd w tej sprawie poddał się leżąc i kwiczał jak mu radziecki sojusznik zaśpiewał. W historii świata nie było ani takiej katastrofy, ani takiego śledztwa. Liczba manipulacji, fałszerstw, propagandowych rozgrywek, które były sterowane przez rząd, albo ten sam rząd wspierał akcje radzieckie, przekracza granicę, za którą widnieje szlaban serwilizm. Polska w ramach najlepszych stosunków z sąsiadami i UE podpisała najdroższą i najdłuższą umowę na radziecki gaz, tak drogą i długą, ż
Oszolomowaty / 80.152.231.* / 2011-07-24 16:44
....Polska w ramach najlepszych stosunków z sąsiadami i UE podpisała najdroższą i najdłuższą umowę na radziecki gaz, tak drogą i długą, że nawet UE interweniowała – nie pomogło. Rusko-niemiecka rura nie tylko podpisała wysoką umowę na gaz, ale zablokowała dostęp do polskich portów. Polska jest zawsze pierwszym krajem, który dostaje ruską blokadę gospodarczą i ostatnim, dla którego blokadę się znosi. Asymetria między statusami mniejszość niemieckiej i polskiej ma się tak jak obóz pracy do obozu harcerskiego, za to polski minister spraw zagranicznych w ramach nie padania na kolana przed księdzem śle donos na polskiego obywatela do kościelnego państwa Watykan. Po czterech latach władzy lista grubszych osiągnięć władzy PO jest imponująca, pomniejszych sukcesów nie pamiętam, ale zachęcam do listowania, chociaż uprzedzam, że mnie już nic nie przekona. Na pewno w tym roku zagłosuję na PO, nie widzę dla tej partii alternatywy, ani przeszłości, ani w przyszłości. Takiej zjednoczonej partii jeszcze nie było, PO jest gwarancją spokoju, świętego i od wszystkiego, jak na cmentarzu....
"
dzejtu / 87.99.23.* / 2011-07-24 13:09
W "Walce o ogień" było kilka bardzo udanych prób rekonstrukcji praindoeuropejskiego, na przykład kapitalne "do mene". Jak ktoś tam słyszał tylko buczenie i mlaskanie, to rzeczywiście ma dobrze uzasadnione kompetencje do wypowiadania się o komunikacji.
em96 / 164.132.92.* / 2011-07-23 17:16
"..nie przeprosił Adma Michnika za porównanie jego dziennika do dawnego organu PZPR, mimo że wyznaczony prawomocnym wyrokiem..."
popleczników tegoż organu PZPR...

A gdzie bezstronność i niezawisłość sądów...?

"...Z drugiej strony – nasuwa się niewesoła refleksja, że już niebawem do dialogu społecznego może nam wystarczyć jedno krótkie słow. Buu..."

Lepsze to niż poprawnym politycznie Polsacie niekończący się alkoholik Kiepski i pijacki bełkot na cmentarzu lub uciekanie przed dziennikarzami z Sejmu po drabinie PO-SLD-PZPR-owskiego prezydenta...
0szołomowaty / 80.152.231.* / 2011-07-23 14:11
Panie Płaskoń!! Podrzucę panu temat który w pańskich artykułach antypisowskich nigdy się nie pojawi.
"..1. Kilka razy pisałem już o dramatycznych konsekwencjach dla Polski, podpisanego w Brukseli przez Premiera Tuska w grudniu 2008 roku paktu klimatyczno-energetycznego ,w którym zgodził się na redukcję przez nasz kraj emisji CO2 o 20% do roku 2020.
Po przeczytaniu we wczorajszym wydaniu Rzeczpospolitej artykułu Tomasza Skłodowskiego (doradcy ministra ochrony środowiska w rządach AWS i PiS, a także doradcy prezydenta konwencji klimatycznej ONZ w latach 1999-2001) na ten temat, dochodzę jednak do wniosku, że albo Tusk i grupa jego doradców w sprawach klimatyczno-energetycznych to ludzie skrajnie niekompetentni albo mamy do czynienia z aferą na gigantyczną skalę o wręcz niewyobrażalnych skutkach dla naszej gospodarki i gospodarstw domowych w Polsce.
2. Skłodowski pisze, że przejmując rządy w Polsce na jesieni 2007 roku, Donald Tusk dostał do ręki same atuty w sprawach klimatyczno -energetycznych.
Redukcja CO2 w naszym kraju była zapisana w konwencji klimatycznej ONZ i w tzw. protokole z Kioto w którym na Polskę nałożono obowiązek zmniejszenia emisji o 6% w latach 2008-2012 w stosunku co niezwykle istotne do roku 1988, który był przyjęty jako tzw. rok bazowy.
Tymczasem już w roku 2005 redukcja CO2 w Polsce w stosunku do roku 1988 wynosiła aż 32% ( po części trzeba przyznać na skutek upadłości wielu energochłonnych zakładów produkcyjnych) i w ten sposób wypracowaliśmy ponad 500 mln ton „zapasu emisyjnego” CO2, który tylko po obecnych cenach 16 euro za tonę jest wart przynajmniej 8 mld euro. W tym samym czasie wiodące kraje UE nie tylko nie zmniejszyły emisji CO2 ale wręcz ja zwiększyły, niektóre jak Hiszpania i Portugalia o odpowiednio 48% i 46%.
Dzięki temu Polska stała się wręcz globalnym liderem polityki klimatycznej, powierzono nam prezydencję konwencji klimatycznej ONZ od 1999 roku i organizację konwencji klimatycznej w Poznaniu w 2008 roku.
3.Niestety te wszystkie atuty nie zostały wykorzystane, a Premier Tusk złożył podpis pod unijnym porozumieniem, które nakazuje nam redukcję CO2 o 20% ale bazą jest nie rok 1988, a rok 2005. Redukcję zaczynamy wręcz od początku, a przy uzależnieniu naszej energetyki od węgla w wysokości 94% będzie to nie tylko trudne ale i kosztowne.
Wiodące kraje UE przepychając pakiet klimatyczno-energetyczny, chcąc przekonać Tuska zaoferowały nabywanie praw do ponad normatywnej emisji CO2 od roku 2013 od poziomu 30% i dojście do nabywania 100% uprawnień do ponadnormatywnych emisji CO2 w roku 2020. To przekonało premiera i pożal się Boże ekspertów którzy mu doradzali.
Tyle tylko, że do obliczania tzw. darmowych limitów emisji CO2 w latach 2013-2020 Komisja Europejska bierze tzw. benchmark gazowy czyli emisję dwutlenku węgla generowaną przez 10% najbardziej wydajnych instalacji gazowych w UE.
Stawia to Polskę w skrajnie niekorzystnej sytuacji bo oznacza ,że darmowe pozwolenia na emisję dostaniemy na minimalnym poziomie, a cała resztę trzeba będzie kupić i to już nie po 16 euro za tonę emisji CO2 ale po 30-40 euro za tonę jak prognozują ekonomiści.
4. Te posunięcia KE obudziły z letargu ekipę Tuska. Minister ochrony środowiska zawetował na posiedzeniu Rady UE propozycję wiodących państw UE o zwiększeniu redukcji emisji CO2 z 20 do 30% ( nic dziwnego podpisanie się pod taka redukcją oznaczało by dla polskiej gospodarki śmierć natychmiastową), a rząd RP zaskarżył benchmark gazowy do ETS.
Tyle tylko, że te posunięcia mają już tylko na celu ratowanie twarzy Donalda Tuska, bo negatywnych skutków pakietu klimatyczno -energetycznego dla polskiej gospodarki nie da się już cofnąć.
Skarga ta zostanie rozstrzygnięta przez ETS pewnie za 2 lata, a to oznacza, że od stycznia 2013 roku firmy emitujące CO2 będą musiały sobie kupić pozwolenia na emisję za setki milionów euro.
To oznacza najprawdopodobniej w krótkim czasie ograniczenie produkcji ,a być może i upadłość takich przemysłów jak papierniczy, chemiczny, cementowy, materiałów budowlanych, a także poważne podniesienie kosztów wytwarzania w energetyce i ciepłownictwie.
Do roku 2020 oznacza to wzrost kosztów wytarzania energii o 8-12 mld euro rocznie i wzrost cen prądu o 65-80%,. To z kolei oznacza poważne zagrożenie dla około 500 tys. miejsc pracy w przemysłach, które wcześniej wymieniłem.
Takie są skutki niefrasobliwości albo wręcz sabotażu w wykonaniu rządu Donalda Tuska . To powinien być wiodący temat kampanii wyborczej, podsumowujący 4-letnie rządy tej ekipy..."
buuu / 91.94.58.* / 2011-07-23 13:03
zanim sie cos napisze, moze jednak warto najpierw wlaczyc sobie obrady europarlamentu, albo naszego sejmu, zeby zobaczyc kto wprowadzil ten zwyczaj buczenia i kto w nim przoduje. i szybciutko zmienic temat artykulu na cos pseudointelektualnego w stylu:

"nieoswieconych ciemnogrodzian nalezy wybuczec przy kazdej probie zabrania glosu, gdyz sa oporni na postep, ksenofobiczni i nietolerancyjni. to jedyny jezyk zrozumialy dla tych, co dopiero zeszli z drzew."
już się cieszę / 81.219.29.* / 2011-07-23 08:35
Co za czarnowidztwo,przecież spora część obywateli,tych przy paśniku, używa meeee a nie buuuu.
Lorunia / 178.56.180.* / 2011-07-24 10:52
Kto dorzucił szczyptę czegoś, aby jeden z niewygodnych posłów został ośmieszony ?i co za tym idzie wyeliminowany na zawsze z życia politycznego Trzeba sobie przypomnieć sytuację w której się to zdarzyło ! Pan o tym dobrze wie ! ale jest pytanie dlaczego Pan w bezczelny sposób manipuluje tymi , którzy o tym nie wiedzą .

Najnowsze wpisy