Sabre
/ 2007-11-09 09:51
/
Tysiącznik na forum
Wszystkiemu winna jest przeszłość pana prezesa, przeszłość niepodwórkowa.
Gdyby Jareczek (razem z Leszkiem), byli kiedyś na podwórku, pograli z kumplami w nogę, gdyby zamiast skarżyć wzięli udział w bijatyce, to może jako Jarosław (razem z Lechem), potrafiliby stanąć w obronie żony/bratowej, nawet jeśli napastnik jest taki "silny". Może potrafiliby okazywać innym szacunek, zamiast ciągnąć za spódnicę panią Gilowską.
Niestety, bliźniacy (he he) byli wychowywani w w "lepszych" miejscach. Ich ego rosło nieustannie od czasów dzieciństwa, poczynając od dubbingu który zmienił ich w gwiazdy kina, przez tzw. "dorobek naukowy", do sukcesów politycznych i żałosnego cieplarnianego patriotyzmu (walczą z komunizmem, gdy ten jest martwy).
Tak to właśnie ego dwóch salonowych mamisynków urosło do komicznych monstrualnych rozmiarów.