issael
/ 188.33.153.* / 2010-05-21 14:57
A ja będę bronił hydrologów. Żeby obliczyć dokładnie poziom
czoła fali trzeba mieć mnóstwo informacji od podstawowych meteo,
po nasycenie gruntów wodą, przesiąkanie, przeszkody w korycie i
w dolinie rzecznej itp.
A ja nie będe bronił hydrologów, tylko zwykłego (ludzkiego) myslenia. Płaskoń ma chyba sporo racji kidy aluzyjnie dał do zrozumienia, ze wspolczesnemu człowiekowi mozg zamieniono na procesor. Niby usprawnienie .. prawda?
Mozg jako produkt naturalny działa wolniej, a procesor działa o wiele szybciej .. prawda?
To sprzęt (mosg i procesor), a oprogramowanie?
Aaa...aa tu juz sprawa przedstawia sie o wiele bardziej skomplikowanie. Takim systemem operacyjnym dla mozgu jest u człowieka jego umysł. Na tym to polu (polu umysłu) działaja przerózne "programy" z intuicyjnymi włącznie. Na procesorach działają rzne systemy operacyjne z odpowiednim dla nich oprogramowaniem, działają szybko nawet baardzo szybko, z jednym małym zastrzezeniem, nie myslą. Tylko działają.
I teraz dochodzimy do sedna. komputery nie maja zastąpić myslenia u człowieka , maja je wspomagac tyle i tylko tyle.
Skoro do działania tego całego "tałajstwa" elektronicznego potrzeba aż tylu danych, aby wymodelowac to i owo .. to mam pytanie, czy nie prościej, było by, aby szanowni hydrolodzy sami udali sie w teren,i sami swoim "fachowym" i "doswiadczonym" okiem ocenili sprawy na bieząco? Ide o zakład , ze prognoza tak zrobiona (trdycyjnymi metodami) była by o wiele trafniejsza i o wiele szybsza.
Ale to chyba taka oznaka czasów, że to co ma tylko usprawnic proces analizowania sytuacji i potem podejmowania decyzji, działa zamiast.
Juz niedługo zaczną się kolejne tego typu wpadki, wsz4edzie tam gdzie człowiek zwolnił się od myslenia, samemu usadawiając się po leniwej stronie.