JX
/ 91.193.160.* / 2009-07-10 19:10
Taka sytuacja jest niebezpieczna dla naszego Państwa.
O atmosferze, w jakiej działają najwyższe władze kraju, świadczy rozmowa z Januszem Dobroszem (wicemarszałek Sejmu V kadencji), zamieszczona w Angorze nr 26 z 28 czerwca 2009 r. Fragment:
Angora: "PiS stale powtarza, że Tusk prowadzi wobec Niemiec politykę na kolanach. Pan się z tym zgadza?"
J.D.: "Niestety, to prawda. Tusk to polityk ewidentnie poniemiecki"
Angora: "Czy taka postawa premiera może wynikać z faktu, że wychował się w rodzinie kaszubskiej, gdzie przyjmowano niemiecki język, kulturę, zwyczaje?"
J.D.: "...Myślę, że może chodzić o jakieś powiązania z czasów PRL-u, gdy niemieckie organizacje wspierały, także finansowo, polskie podziemie".
Czy nie ma racji red. Michalkiewicz pisząc o "narodzie zdradzanym przez własny rząd"?:
"Tak zoperowane narody wystawiane są następnie na międzynarodowe targowisko, a na pośredniczeniu w ich sprzedaży można sporo zarobić. W takiej właśnie sytuacji znalazła się Polska, między innymi dlatego, że nasze warstwy przywódcze zdradziły własny naród i szukają już tylko bezpiecznej niszy ekologicznej w strukturze stworzonej przez naszych przyszłych okupantów".