maa
/ 2007-03-16 09:33
/
Tysiącznik na forum
Lubię Płaskonia. Ale teraz napisał taki sobie felieton.
Po pierwsze:
ludzie, a raczej tzw. tłuszcza zawsze lubiła tych, co obiecywali skuteczne i widowiskowe wieszanie, wbijanie na pal, łamanie kołem, etc. Pod warunkiem, że im to osobiście nie zagrażało. Polityka Ziobry im nie zagraża, on robi spektakularne hucpy "wzbogaconych na na krwawicy biednych ludzi" lekarzom (więc w mordę ich!), przeciwnikom politycznym. Jest to idealnie zsynchronizowane z hasłami wyborczymi Pisuariatu.
Na korzyść Ziobry działa też jego niekompetencja. Mówi (inaczej nie umie) prostym wiecowym językiem naturszczyka, nie dołuje intelektualnie Ciemnego SLDowsko-PiSowskiego Ludu jak Zoll, czy Łętowska. Popularność Ziobry zresztą jest stała, nie ma nic wspólnego z sądami 24h
Z kolei Religa nie robi nic, ale ma opinię lekarza-łaty Przypuszczalnie nieco ją straci, gdy ludzie zaczną płacić 15-20%(?) podatku od OC. To następny auto-PR-owiec Pisuariatu.
A Tusk i Rokita? Chciałbym, żeby byłi alternatywą dla pisiorów. Myślę jednak, że ich popularność jest nieco nadmuchana przez kontrast z przeciwnikami. Rokita to etatysta, któremu nie tak daleko do poglądów Klonów, a Tusk? To polityk 2-giej linii. Bezbarwny, znakomity, by kogoś wesprzeć, ale zbyt bezbzrwny, by być skuteczny na pierwsze linii. Obaj są kulturalnymi ludźmi, których kultura drażni nasze społeczeństwo, w większości potomków ZMP-owskich parobków . Lubimy raczej bicie po mordzie, niż kulturę. E.g. "dziadek Tuska był w Wermachcie", lodówka, aresztowania lekarzy. Wolimy Ziemkiewicza niż Króla, Ziobrę od Zolla. Nie wszyscy, fakt, ale kto ma większość?
Reszta artykułu? Jak można oczekiwać od Klonów, których mentorem był W. I. Lenin, socjalistów, myślenia rynkowego. Tylko strach przed katastrofą powstrzymuje ich przed robieniem tego, o czym marzą – przed etatyzacją państwa. A może tylko „złe prawo” im to utrudnia? Sądzę, że gospodarcze marzenia Klonów chyba nie są marzeniami Pana Płaskonia.