bogdan137
/ 41.85.173.* / 2015-07-08 19:19
Następny poroniony pomysł PO. Rozwiązanie jest proste- są wyroki sądów o abuzywności umów i należy zamienić umowy na zł. z dnia podpisania umowy i „FRANKOWICZE” BĘDĄ SPŁACAĆ KREDYT ZŁ. OD DNIA PODPISANIA UMOWY O CO IM (NAM} OD SAMEGO POCZĄTKU CHODZIŁO (od pierszej wizytu w banku i od dnia podpisania umowy). To nie my wybieraliśmy kredyt denominowany, tylko to zostało nam narzucone. I skończy sie dzielenie ludzi na „frankowiczów”, „dolarowców”, „eurowów”, „złotówkowców”, górników, pielęgniarki, nauczycieli, emerytów, działkowców itp. Czyli najlepszy sytem rządzenia- DZIEL I RZĄDZ.
Jedni "eksperci" oceniają, że banki nie zarobią (bo to jest ich strata) 20 mld. zł, inni że 40 mld. zł (te różnice w wycenie najlepiej świadczą o ekspertach. Nikt nie mówi, że na samym spreedzie banki zarabiały przez kilka lat (od ok. 2006 r.- pierwsze dewizowe kredyty hipoteczne) nawet 20%, obecnie ok. 6% (do sprawdzenia na stronach banków). Na "zero" banki wychodziły po ok. 5. latach od udzielonego kredytu, kiedy to w umowie kazały sobie płacić kary za wcześniejsze spłacenie kredytu.
Nikt też nie mówi o tym, że te 20.- 40. mld zł. zostanie w Polsce (patrz do kogo należą banki), gdzie mogą posłużyć np. "frankowiczom" na zakupy polskich towarów, polskiej produkcji, usług od polskich rzemieślników zamiast być wytransferowane z Polski. Ci "eksperci" zapominają, że polskie sądy określiły umowy bankowe za umowy abuzywne, czyli takie, gdzie kredyt nie był kredytem i te korzyści z kursu czerpał nie frankowicz tylko bank - bank czerpał korzyści z oprocentowania kredytu i ze spreedu i tak dzieje się do dzisiaj- nie ma oprocentowania ujemnego kredytów, jest oprocentowanie ok. 0,4/ 0,5% + spreed ok 6- 8% w zależności od banku) i jest do spłacenia kapitał czasami większy od zaciągniętego kredytu pomimu kilku lat jego spłacania. I nie ma mowy o jednorazowym obciążeniu banków jakąś kwotą (9,5 mld, 20. czy 40. mld zł), bo kredyty nadal będą spłacane, tyle, że w zł., bo banki udzielając kredytów i tak nie miały CHF jednorazowo w takich ilościach na jakie udzielały kredytów.
W każdym zdaniu manipulacja słowami, faktami i próba odwrócenia uwagi od sedna sprawy- frankowicze dostali całą sumę w złotówkach a nie farnkach, zapłata za nieruchomość nastąpiła w dniu otrzymania kredytu i taka była wartość nieruchomości, a banki obecnie domagają się zwrotu kredytu przekraczającą wartość udzielonego kredytu i wartość nieruchomości pomimo, że same wypłacały złotówki a nie CHF.