brydzia
/ 2007-10-22 09:58
/
10-sięciotysiącznik na forum
poniedziałek, 22 października 2007
Niedźwiedzie przed szansą na „Czarny Poniedziałek nr 2”
W dwudziestą rocznicę krachu na Wall Street, kiedy to indeks DJIA spadł podczas jednej sesji o 22,6 procent, amerykański rynek akcji zachowywał się bardzo słabo. I nie była to wina danych makro, bo takich nie publikowano. Uwaga skupiona była na rynku akcji. Raporty kwartalne Caterpillar i Wachovii były gorsze od prognoz. Poza tym Caterpillar obniżył prognozy na ten rok oświadczając również, że kluczowe sektory przemysłowe, które spółka obsługuje są w recesji. Szkodził też raport SanDisk, ale pomagał Google. Nieco lepsze od oczekiwań wyniki opublikowała uważana za amerykańską gospodarkę w pigułce też 3M. Co bardziej istotne podniosła prognozy, ale to nie pomogło kursowi - gracze spodziewali się lepszych informacji. Honeywell opublikował raport gorszy od oczekiwań. Na domiar złego związek zawodowy United Auto Workers odrzucił proponowane porozumienie z firmą.
Inwestorzy wytrzymywali w minionym tygodniu ciosy wynikające z bardzo słabych danych i prognoz Citigroup oraz Bank of America, ale jak widać piątkowe raporty były tą słomką, która przełamała grzbiet wielbłąda. Naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Bloomberg poinformował, że zysk spółek z indeksu S&P 500, które opublikowały już raporty, spadł o 1,8 proc. Nic dziwnego, że indeksy od początku sesji gwałtownie spadały. Byki próbowały od czasu do czasu ten spadek powstrzymać, ale były bezradne. Rzadko kiedy na rynkach finansowych historia się powtarza się, ale niewątpliwie tak olbrzymie spadki w 20 rocznicę krachu nie wyglądały sympatycznie.
Bardzo dużo o tym, co może się stać w poniedziałek w USA napisałem na http://kuczynski.blogbank.pl/ i http://stooq.pl/kuczynski/?type=03&id=11440 . Warto to przeczytać. Nie będę się tutaj powtarzał, bo komentarz byłby za długi, więc tylko dodam, że rano dolar rzeczywiście tracił. Mocno spadały też indeksy w Azji. Sytuacja jest dosyć trudna. Dzisiaj dane makro nie będą publikowane, ale nadal pojawiać się będą raporty kwartalne amerykańskich spółek.
U nas wynik wyborów powinien na jedną - dwie - sesje GPW pomagać, ale obawiam się, że to, co stało się w piątek w USA i w nocy w Azji i co zapewne stanie się na giełdach europejskich przeważy szalę. Indeksy powinny rozpocząć sesję od spadków, ale jeśli tylko będzie się zanosiło na odbicie w USA to ruszą do góry. Mało kto według mnie rozważa scenariusz, w którym w USA dojdzie do powtórki „Czarnego Poniedziałku" sprzed 20 lat., więc niektórzy inwestorzy będą starali się zagrać na odbicie.
08:40, piotr.kuczynski
Lin