Robert (dawniej zx)
/ 195.205.11.* / 2007-08-07 11:56
Pan Jan Rokita wykorzystał okazję aby przypomnieć o swoim istnieniu w sezonie ogórkowym. I tylko tyle. To co ma do powiedzenia jest i tak nie ważne ponieważ żadnych wyborów nie będzie, Lepper pójdzie w odstawkę, a Giertych zaakceptuje nową, krótszą smycz bo nie ma innego wyjścia. Zarówno Giertych jak i Leper wiedzą, że obecna koalicja to ich 5 min, następnej okazji już nie będzie, dlatego będą opowiadać różne rzeczy i prężyć muskuły ale i tak jak chcą zostać przy korycie muszą palec trzymać prosto i nie zdenerwować zbyt mocno J.Kaczyńskiego. To jeszcze nie ten moment i wbrew spekulacjom medialnym nie ma teraz atmosfery do dosunięcia PiS-u i zastąpienia ich .... no właśnie kim ? PO ? Wolne żarty, a niby kto w PO ma pociągnąć za sobą ludzi ? Tusk, a może Rokita ? PO nie ma ani pomysłu ani wyrazistych ludzi. To, co proponują to tylko jakaś łagodniejsza wersja PiS-u, a wyborcy z reguły wolą i tak oryginał, a nie imitację. SLD jeszcze nie teraz, po pierwsze okres karencji jeszcze nie minął, a po drugie SLD samo jeszcze nie wie jak ma wyglądać, na razie zatem ma dużo roboty z samym sobą, a to nie sprzyja walce o wyborców. LiD, szkoda wspominać. Projekt jest jeszcze we wstępnym stadium, a i Kwaśniewski zdaje się nie ma do niego przekonania. Jak on nie ma to wyborcy tym bardziej. Z pobieżnej i na zimno przeprowadzonej analizy widać, że dla PiS nie widać na horyzoncie jakiejś alternatywy przynajmniej w najbliższym czasie. W takiej sytuacji jak obecnie na pewno dokulamy się do końca obecnej kadencji, a nie do żadnych przyspieszonych wyborów. Trzeba pamiętać o jednym, że w demokracji rządzi większość, a raczej ten, kto najskuteczniej ogłupi wyborców, że reprezentuje ich interesy chociaż w rzeczywistości jak wiemy swoje interesy reprezentuje się samemu. Większość to nie jest tożsame z mądrością i to też warto pamiętać. Dlatego pozostawmy Pana Jana sam na sam z jego dywagacjami bez znaczenia.