a mnie nawet deszcz nie przeszkadzał, wystarczyły porządne gumofilce, dobry sztormiak i można było skakać, tańczyć, szaleć jak i w dobrą pogodę, poza tym tylko jeden dzień taki był, pozostałe były przyjemne :) najbardziej podobał mi się Fat Freddys Drop, bardzo pozytywne zaskoczenie zespołem którego zupełnie nie znałam! Wydaje mi się że rozczarował tylko Prince, niesamowity spęd ludzi, dużo pozytywnej energii i świetna organizacja!