Bernard+
/ 79.187.8.* / 2007-08-27 13:29
Od 1990 roku wszystkie ekipy rządzące za radą ekspertów deklarują poparcie dla rozwoju sektora MSP w Polsce, ale równocześnie, co kadencja sejmu obciążenie fiskalne i biurokratyczne najmniejszych przedsiębiorstw i samodzielnie przedsiębiorczych polaków, czyli tych samozatrudnionych wzrasta z roku na rok. Jeżeli rozwiązania podatkowe i polityka rozkładania obciążeń nie spowoduje, aby więcej samozatrudniających się Polaków zaczęło zatrudniać pracowników a mikroprzedsiębiorstwa szybciej rozwijały się i stawały małymi przedsiębiorstwami to nie będzie trwałych efektów gospodarczych i nie będzie rozwiniętego społeczeństwa obywatelskiego. Równość i proporcjonalność obciążeń podatkowych i parapodatkowych w stosunku do wszystkich sektorów aktywności gospodarczej obywateli jest niezbędna. Tymczasem mamy coraz więcej ustawodawstwa incydentalnego nakierowanego na załatwianie marginalnych problemów, które nagłośniono medialnie a ogólne relacje prawno ekonomiczne są coraz bardziej nieefektywne, niepotrzebnie zawiłe i rodzą postawy roszczeniowe nie poparte rzeczywistym wkładem jakości i efektywności pracy. Niestety, ale, żadna partia aktualnie nie przedstawia programu spójnego ekonomicznie i społecznie, bo każda chce się odróżnić od innych partii, więc unika jak ognia deklarowania tego samego, co konkurencja już ogłosiła, chociaż nie zrealizowała, mimo,że ta część programu jest kompatybilna z ich innymi założeniami. Przykład to kwota wolna na każde dziecko wychowywane w rodzinie. Jest to najlepsze rozwiązanie wobec starzenia się społeczeństwa, ale skoro to zaproponował PiS to inni nie chcą przyznać, że to jest dobre rozwiązanie. Obowiązuje zasada, że skoro pierwszy ogłosił ten pomysł przeciwnik polityczny to my opozycja staramy się wygenerować jakieś substytuty rozwiązania problemu kosztów wychowania dzieci w rodzinach o przeciętnej zamożności, które muszą być nasze własne, bo tak nakazuje wiedza o manipulowaniu elektoratem, czyli „marketing polityczny”.
Partie nie potrafią wypracowywać spójnych kompromisowych rozwiązań w trosce o dobro państwa i narodu, bo na pierwszym miejscu stawiają dobro własnego ugrupowania politycznego odczytywane jako to wszystko, co jest dobre dla swojego wyniku wyborczego, bo dające dostęp do publicznej kasy dla siebie i dla swoich.