To pytanie zadaje sobie wielu . UK może karać ich max 10 % zeszłorocznego dochodu. Wszystko wskazuje , że specjalnie wymyślili kwotę 94,80 bo - zgodnie z Kodeksem Wykroczeń oszukują na mniej niż 100 zł i to jest wykroczenie . Kwota pozwalająca traktować to policji / bo to oni decydują o wszczęciu dochodzenia / jako niską szkodliwość czynu - i zapewne tak się dzieje . Tylko dziwne jest że przy tak dużej skali tego procederu - organa ścigania zachowują się biernie mimo tylu skarg . Przecież - nawet wykroczenie jest zagrożone kara np. aresztu . Nasuwają się dziwne skojarzenia - były windykator , policja decydująca czy coś robić czy nie ????? Pozostają chyba jedynie pozwy zbiorowe - to one mogą wykończyć ich finansowo . Ale - zapewne gdy zacznie się coś dziać - " zwiną żagle " , płotki zostaną a szefunio zniknie . I wówczas chciałbym tylko by Lejczak - tak jak w Ekspresie Reporterów powiedział - jak to pobierak jest uczciwy oszust .

Spoko - nic nikomu nie zrobią .

hej jestem tu od niedawna... szukalam czegoś na temat pobieraczka i trafiłam tutaj.... pokrótce.. mam ten sam problem...zalogował sie tam mój mąz.. nic nie pobieral... dostał te same wezwania do zapłaty...odpisałam za niego... ze nie zaplace oczywiście...powołalam sie na decyzje UOKiK i oto co od niech doslał mój maż... pisze zwłaszcza do guma1
dzięki za jakakowlwiek odpowiedż

Szanowny Panie,

dziękujemy za wysłaną do nas wiadomość.

Informujemy, iż złożone przez Pana oświadczenie o odstąpieniu od
zawartej ze spółką Eller Service umowy jest bezskuteczne, gdyż zostało
złożone po terminie.

Proszę przyjąć do wiadomości informację, iż spółka Eller Service
działa na podstawie ustawy z dnia 18 lipca o świadczeniu usług drogą
elektroniczną (Dz. U. nr 144, poz. 1204). Przepisy powyższej ustawy
stanowią podstawowe źródło wzajemnych praw i obowiązków stron
związanych z wykonywaniem działalności polegających na świadczeniu i
odbiorze usług drogą elektroniczną i stanowią lex specialis w stosunku
do innych regulujących stosunki polegające na świadczeniu usług ustaw,
w tym co wynika z brzmienia art. 11 ustawy w szczególności przepisów
kodeksu cywilnego.

Art. 8 ust. 4 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną stanowi,
iż usługodawca świadczy usługi drogą elektroniczną w sposób zgodny z
regulaminem. Należy nadmienić, iż regulamin jest cały czas dostępny na
stronie internetowej i każdy użytkownik przed podjęciem decyzji o
zawarciu umowy powinien zapoznać się z jego treścią. Zgodnie z § 4
Regulaminu regulującym sposób zawierania i rozwiązywania umów o
świadczenie usług drogą elektroniczną umowa zostaje zawarta poprzez
rejestrację danych potencjalnego usługobiorcy oraz faktyczne zlecenie
realizacji usługi Usenet na wskazanej na stronie formularzu
rejestracyjnym.

Wskazać należy, iż ani powyższy Regulamin, ani ustawa o świadczeniu
usług drogą elektroniczną nie zastrzegają dla ważności umowy ani
formy pisemnej, ani tym bardziej pisemnego potwierdzenia jej istotnych
elementów - zgodnie z treścią art. 2 pkt 4 ustawy świadczenie usługi
drogą elektroniczną to wykonanie usługi świadczonej bez jednoczesnej
obecności stron (na odległość) poprzez przekaz danych na indywidualne
żądanie usługobiorcy, przesyłanej i otrzymywanej za pomocą urządzeń
do elektronicznego przetwarzania, włącznie z kompresją cyfrową, i
przechowywania danych, która jest w całości nadawana, odbierana lub
transmitowana za pomocą sieci telekomunikacyjnej w rozumieniu ustawy z
dnia 16 lipca 2004 r. - Prawo telekomunikacyjne.

Wobec powyższego podnoszony przez Pana argument dotyczący obowiązku
potwierdzenia przez usługodawcę na piśmie informacji, o których mowa w
art. 9 ust. 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o
odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny
(Dz.U. 2000, nr 22, poz. 271) jest bezpodstawny i nie znajduje
uzasadnienia.

Należy zwrócić uwagę na fakt, iż zadaniem przepisów ustawy z 2 marca
2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za
produkt niebezpieczny (Dz.U. Nr 22, poz 271 ze zm.) jest implementacja
postanowień Dyrektywy 97/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady o ochronie
konsumentów w umowach zawieranych na odległość.

Z godnie z art. 5 Dyrektywy 97/7/WE przedsiębiorca jest zobowiązany
dostarczyć potwierdzenie wymaganych informacji w formie pisemnej lub w
taki sposób aby były one dostępne na innym trwałym materiale. Stanowi
to wyraźne przeciwstawienie ulotnego sposobu przekazania tych samych
informacji przed zawarciem umowy (np. telefonicznie) oraz po zawarciu umowy
(na materiale trwale przechowującym informacje). Nacisk jest zatem
położony na trwałość nośnika informacji, a nie na formę pisemną.

Nowelizacji ustawy z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw
konsumentów oraz o odpowiedzialności za produkt niebezpieczny, dokonała
korekty wykładni gramatycznej art. 9 ust. 3, gdyż zgodnie z argumentem a
fortiori, skoro dla usług finansowych, przy których poziom ochrony
konsumenta jest wyższy, (szerszy zakres informacji, dłuższy termin do
odstąpienia od umowy, bezterminowe przedłużenie terminu do odstąpienia
w braku potwierdzenia) dopuszcza się potwierdzenie na piśmie oraz innych
, trwałych nośnikach, tym bardziej taki sposób potwierdzania jest
adekwatny dla umów zawieranych drogą elektroniczną. W myśl postanowień
ustawy za trwały nośnik informacji należy uznać twardy dysk komputera,
w związku z czym za spełnienie obowiązku potwierdzenia informacji
należy uznać udostępnienie informacji w postaci elektronicznej w taki
sposób aby było możliwe zapisanie jej na twardym dysku konsumenta.

Ponadto wskazać należy, iż z natury stosunku prawnego, jakim jest
świadczenie usług „Usenet”, wynika, że jego byt realizuje się
poprzez dostęp do sieci Internet oraz posiadanie stacji roboczej
(komputera) wyposażonego w system operacyjny, na którym możliwe jest
użytkowanie udostępnianych na rynku programów

I jeszcze jedno: audycja radiowa, na którą pobieraczek się powołuje, nie ma tu zupełnie nic do rzeczy. To tylko wypowiedź do radia jakiegoś NIEKOMPETENTNEGO urzędnika, który nawet dobrze nie zapoznał się ze sprawą. Najważniejsze: ta wypowiedź jest SPRZED OFICJALNEJ DECYZJI UOKiK, która jest dla pobieraczka NIEKORZYSTNA i przeczy temu, co wcześniej bełkotał jakiś niedouczony urzędas.

to jakies jaja! piękne forum bo przez moment tez sie zastanawiałem czy zapłacic czy nie!!! logiczne mi sie wydało, ze jak zapłace bo ktos mnie zastraszy sadem a przeciez nic takiego nie zrobiłem to bede frajerem, którego pobieraczek dmucha w d.... zapewne u nas w kraju znalazł sie nie jeden biedak, który zapłacił. POWINNI COS Z TYM QUR... ZROBIĆ!!!! dzieki za forum Panie i Panowie - lżej mi troche ze nie jestem sam:) pozdrawiam

Czy dla pewności mam jeszcze usunąć e - maila?? żeby jakby mnie jakoś kiedyś znaleźli żeby się wyprzeć albo coś??

jatylkosiepytam - tak - masz się nie przejmować - bardziej zaszkodzi Ci dziura ozonowa niż pobierak .

Witam!!!!
Chciałbym dostać link do zerwania umowy z pobieraczkiem. Proszę nie piszcie że nie trzeba chcę z nimi zerwać umowę. Wielu moich znajomych pisze do mnie że znaleźli dokument zrywający umowę i dali im spokój.

Ok dzięki BeeGee

tak ale tylko wtedy gdy podales prawdziwe dane.ja zreszta sie nie odzywam(zapłaciłem), ironicznie powiem ze mam spokoj ale za jaka cene

jeszcze ci dadzą przedsądowe wezwanie i jak go olejesz masz spokój

a ile mineło od załozenia przez ciebie konta na tej stronie? ile meili z grozbami i upomnieniami o zapłacie dostałes;>?

guma1 napisał: "No i dorzucą parę paragrafów - i już klient ugotowany ."
Dodam, że nigdy nie cytują tych paragrafów, tylko piszą w stylu: "wg paragrafu xx musisz nam zapłacić, a wg paragrafu yy jak podałeś fałszywe dane to pójdziesz do więzienia."
Ale te paragrafy łatwo jest znaleźć i co się okazuje? Że nie dotyczą sytuacji o jakiej pisze pobieraczek, że wcale nie musimy im płacić, że nie zawarliśmy żadnej umowy, że nie popełniliśmy żadnego przestępstwa ani wykroczenia i nic nam nie grozi (już to udowadniałem cytując paragrafy). Właśnie dlatego pobieraczek nigdy nie cytuje paragrafów ani ustaw, na które się powołuje. Bo w swoich mailach i w swoim regulaminie bezczelnie kłamie. To naprawdę jest łatwo sprawdzić, nie trzeba być prawnikiem.
Pamiętajcie, że pobieraczki to kłamcy, których działalność ogranicza się TYLKO I WYŁĄCZNIE do wysyłania kłamliwych i zastraszających e-maili. Oni nikogo nie szukają, nie namierzają, a tym bardziej nie podają do sądu lub na policję, bo sami łamią prawo.
NIE BÓJCIE SIĘ TYCH OSZUSTÓW I NIE PŁAĆCIE IM!

To nie ma żadnego znaczenia czy usuniesz konto czy nie.
I tak nie musisz im nic płacić, i tak cała sprawa skończy się na kilku kłamliwych mailach od pobieraczka. Z kontem rób co chcesz, ważne, żeby nic nie płacić tym oszustom.

@naiwnyigłupi!
Masz rację. Użytkownik prywatny nie ma obowiązku sprawdzać swojej skrzynki mailowej i może wszystko co na nią przychodzi całkowicie ignorować. Mocy prawnej nie mają ani e-maile od pobieraczka, ani "umowa" na którą się powołuje, ani nawet ich regulamin, bo jest sprzeczny z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Także nie ma się zupełnie czym przejmować. Pobieraczki to oszuści i nic nam nie zrobią. Najważniejsze to nie dać się zastraszyć i NIE PŁACIĆ IM!

To jest jakaś masakra! Kiedy dostałam pierwszego e-maila nie czytałam nic o przekretach tej "firmy", a wiec niezle się zdenerwowalam i napisałam do nich. W wiadomości napisałam o tym, ze jestem niepelnoletnia, a z ich serwisu nic nie ściągnęłam. Choć potem dotarłam do tego, ze to oszuści nadal się denerwuje. Co do odpowiedzi napisali mi, ze podając fałszywe dane zlamalam jakiś tam paragraf i ze mogę zostać umieszczona w zakładzie poprawczym a moi rodzice mogą iść do więzienia. Choć wydaje się to trochę śmieszne nie ukrywam, ze się przejmuje tymbardziej, ze rodzice o niczym nie wiedza. Co robić? Zapłacić?