zainteresowany6784
/ 77.254.142.* / 2011-01-14 14:13
Co do pierwszej części twojej wypowiedzi, to prawie o to samo mi chodziło, czyli, że coś trzeba udowodnić. Również sens moich wszystkich wypowiedzi, był skierowany na to, aby to pokazać. Ale chciałem także pokazać wam, żebyście nie patrzyli na tą sprawę tylko pod kątem samej rejestracji (jak pewnie wiesz są rożne opinie na ten temat), bo jest kilka przyczyn dla których sąd oddaliłby żądania pobieraczka i oni dobrze o tym wiedzą. np. wprowadzenie w błąd. Dlatego też do sądu nie pójdą. Uczepiłeś się sytuacji z przyznaniem, a ja podałem to tylko jako przykład tam było zaznaczone "niedorzecznej" sytuacji. Drążyć tego nie ma co.
Natomiast co do ważności umowy, nie wiem jak mam ci to jeszcze wytłumaczyć, nie wymieniałem jej w kontekście pobieraczka. To był tylko przykład na to, że ludzie nie rozumieją do końca co ona oznacza. Chodzi o to, że jak zawarłeś jakąś umowę to ona jest ważna i obowiązuje, ale nie oznacza , że musisz się z niej wywiązać (z reguły trzeba się z niej wywiązać, bo inaczej nie było by sensu zawierać umów). W prawie jednak, jeżeli do zawarcia umowy dochodzi np. ustnej, to jej ważność i obowiązywanie jest traktowane powiedzmy, podkreślam słowo powiedzmy, jak pewnik, natomiast wywiązanie się z niej już nie. Dlatego nie, że właśnie jak dochodzi do jakiś spornych sytuacji, trzeba udowodnić, że do jakiejkolwiek umowy doszło. W sądzie już trzeba mieć dowód na to, że zawarło się umowę. Jak się nie ma to zapewne spotkałeś się z takim określeniem jak np. "śledztwo zostało umorzone z powodu braku dowodów". W rzeczywistości nie oznacza to, że tego nie było, tylko, ze nie ma na to dowodów,a spełnienie świadczenia zależy od stron zobowiązanych. Może, ale nie musi zostać spełnione. I to jest to o czym ty piszesz w sprawie pobieraczka, tylko rożne są zdania na temat: czy była umowa czy nie.
Myślę, że w końcu zrozumiałeś o co mi chodziło.
Kończąc ten temat. Pobieraczek niczego wam nie udowodni, najprawdopodobniej, sprawa nie trafi do sądu.
p.s. W swojej pierwszej wypowiedzi napisałem, że sąd może przyznać racje pobieraczkowi, nie musi. Jeżeli zostanie to potraktowane jako próba uchylenia się od umowy, w sytuacji gdy sami przyznajecie, że taka była. Zawsze przysługuje wam prawo do odwołania. Sądy, policja, prokuratura, różnie podchodzą do pewnych spraw, zważywszy na zaistniałe okoliczności. Dla guma1: Ta sytuacja była przytoczona tylko teoretycznie, a jej sens tłumaczyłem nie raz.
Jeszczecze nadmienie, że pamiętam jedną sprawę typu pobieraczek, wyrok ostateczny był na korzyść pozwanego (czyli WAS).