kck555
/ 178.36.100.* / 2016-03-09 11:53
Pierwsze to niech zajmą się naczelnikami stosującymi mobbing. Jeśli listonoszom dojdzie jeszcze więcej przesyłek to i tak ich nie doręczą na czas powodem jest zmuszanie do miesięcznej sprzedaży znaczków za kwotę 300 zł , sprzedaż gazet za kwotę 100 zł, sprzedaż kart tel. za kwotę 250 zł, sprzedaż towarów, słodyczy, gier, zniczy, obrusków, i wszystkiego co jest na poczcie. Najlepszą ceną jest baton grzesiek który u listonosza kosztuje 2 zł, gdzie w sklepie 0,79 gr. To jest paranoja gdyż listonosz to nie osoba doręczajaca przesyłki a żywy chodzący sklep. Dla naczelników nie liczą się listy tylko sprzedaż. Listy są nieważne ważna jest sprzedaż. Ciągle zmuszają do wykonania planu, zastraszają zwolnieniem, i wykańczają psychicznie.