widziałem_na_własne_oczy
/ 89.78.70.* / 2015-12-10 23:39
Domyślam się, że pracują tam ludzie z łapanki. Jeździ po ulicach ciemna furgonetka, dopadają człowieka za rogiem ciemnej ulicy:
"-Pod ścianę, ręce na głowę. Od jutra pracujesz na Poczcie!
- Ale ja nie chcę, jestem głównym księgowym w firmie transportowej. Mam trójkę dzieci! Żona nie pracuje. Panowie, litości, jak ja ich wyżywię z pensji listonosza?
- Ch.j nas to obchodzi. Masz tu torbę, przesyłki mają być rozniesione do 18-tej.
- Ale panowie, prosz...
- K...a, do 18-tej, zrozumiano? Bo inaczej pokażemy Ci w furgonetce aparaturę do wyrywania paznokci..."