Piotr842
/ 46.113.241.* / 2016-01-01 11:14
Czy Wy wszyscy myślicie, że do tej pory stanowiska te były obsadzane w wyniku uczciwego konkursu? Ha, ha, ha. Wygrywał ten, który miał wygrać, bo np. był krewniakiem lub znajomkiem dyrektora, a jak mu nie poszedł "egzamin", to dostawał na poprawkowy pytania, aby nie robił "siary" - vide konkursy na najwyższe stanowiska w NIK. Teraz skończono po prostu z fikcją i "mydleniem oczu" obywatelom, że mają oni na cokolwiek wpływ i że mogą cokolwiek osiągnąć uczciwie i własną głową. Pozdrawiam - Piotr.