ajhbergen
/ 2012-07-26 09:45
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Najpewniejsze biuro to Elewarr Tour. Ale żeby z nimi jeździc trzzeba byc znajomym Donalda. Podatnicy zapłacą.
=================================
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości przyjrzeli się także delegacjom zagranicznym w spółce Elewarr i ustalili, że wydatki na delegacje zagraniczne z roku na rok rosły, a wydatkowanie coraz większych środków nie było określone żadnymi zasadami.
- W 2008 r. na delegacje zagraniczne Spółka wydała 28 324 zł, jedynym podróżującym był Andrzej Śmietanko, wyjechał do Japonii i Mołdawii. W 2009 r. wydano już 57 578 zł, a Andrzej Śmietanko wyjechał do USA (Miami, 10 451 zł), Wietnamu (16 250 zł ) i Chorwacji (2947 zł). W 2010 r. na delegacje wydano 46714 zł, a Dyrektor Generalny poleciał do Chin (11 592
zł), Mołdawii (7562) i Francji (Paryż, 5630 zł). W 2011 r. wydano 111 541 zł, w tym Andrzej Śmietanko wyjechał do Kanady (15 535 zł), Mołdawii (3 razy), Arabii Saudyjskiej, Chorwacji, USA (20 543 zł). W 2012 r, do dnia weryfikacji dokumentów wydano na delegacje zagraniczne 96 451 zł, a Andrzej Śmietanko wyjechał m.in. do Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, Brazylii (30 226
zł). Zestawienie to nie uwzględnia wyjazdów w miejsca, w których potencjalnie Elewarr może prowadzić działania gospodarcze (Rosja, Ukraina, Białoruś) – czytamy w raporcie.
Posłowie PiS napisali w raporcie, że zarząd spółki „nie podjął działań mających na celu wykonania wniosków pokontrolnych NIK i uzdrowienie sytuacji w Spółce, wynikającej ze złamania ustawy kominowej”.