Kościół dostaje pieniądze tylko i wyłącznie na szkoły, domy opieki i inne funkcje które prowadzone są przez duchownych. Takie same pieniądze dostają szkoły "normalne". Żadne podatki nie idą na samo funkcjonowanie kościoła. Kościół, księża, ogrzanie kościoła, remonty itp. to wszystko jest finansowane z dobrowolnych wpłat wiernych. Kościoły bardzo często szczegółowo informują wiernych na mszach na co zbierane są pieniądze.

Ilość wpisów na forum, stających po stronie kościoła, świadczy o tym jak prężnie zmobilizowała się machina kościelna do obrony swoich pieniążków. W życiu na szczęście są inne proporcje.

W normalnym wolnym kraju wszelkie związki społeczno - gospodarcze są dozwolone. Więc kościół niech sobie funkcjonuje, partie niech sobie funkcjonują ale finansowanie ich w formie opodatkowania czy też pośrednio z budżetu to po prostu złodziejstwo. Skoro kościół chce podatku 1% to ja mam pomysł dla siebie. Jestem hodowcą gołębi i jestem zrzeszony w stowarzyszeniu włąsnie hodowców gołębi. Więc proponuje 1% podatku na nasze stowarzyszenie, bo gołębie to symbol pokoju więc wartość pozytywna.

po pierwsze nie wierzę w te 90% czyli w te 500 mln, gdyby z tego była połowa to już byłoby dobrze. Po drugie jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, że wizyta w kościele jest "biletowana" - dajesz na tacę - wchodzisz, nie dajesz - nie wchodzisz. Inną sprawą jest to czy z własnych OPODATKOWANYCH pieniędzy daję na Kościół czy nie. Bo to nie jest tak, że ja daję na tacę a potem odpisuję sobie od dochodu. to co daję JEST OPODATKOWANE!!! i o tym autor artykułu zapomniał napisać. Wara komukolwiek od tego co robię ze swoim dochodem - czy na wódę czy na Kościół. W Niemczech jest finansowanie wyznań przez państwo - o tym też łaskawie nikt nie napisał.