aga.jaga
/ 31.183.98.* / 2016-01-20 19:17
Ta "strata netto" wynika często (nie zawsze) z faktu, że wydatki/koszty prowadzonej działalności są sztucznie zawyżane. Pracownik najemny ( głównie umowa o pracę, ale też inne) zawsze z opodatkowanego dochodu pokrywa koszty własnego tzw. "życia" (opłaty za mieszkanie, kupno i eksploatacja samochodu, koszt mieszkania, wyjazdy, inne). Natomiast właściciel DUŻEJ firmy tak kręci kosztami, żeby na koniec wyjść na "zero" i podatków nie płacić. Mniejsi właściciele/przedsiębiorcy koszta własnego życia wrzucają w koszty firmy: z obserwacji ok. 95% moich znajomych tak czyni. Po zakupy i z dziećmi na wakacje jeździ autem, którego koszty eksploatacji (leasing, ubezpieczenie, paliwo, naprawy) idą w kosza firmy; często mieszkanie/dom i koszt jego utrzymania też przerzuca na firmę (wynajmuje od własnej firmy); koszty wyjazdów na spotkania pseudo-biznesowe (hotele, żarcie, podróże), które tak naprawdę są wypadem na narty, nad morze, na łódkę, czy do cioci Kloci, itd., też wrzuca w koszty firmy. PARANOJA. Dlatego podatek obrotowy jest jak najbardziej właściwy. Ja od dochodu płacę podatek i dopiero z kwoty netto (podatki, zus-y, srus-y) opłacam to wszystko - gdybym robiła tak, jak moi znajomi, to np. w PIT-cie rocznym powinnam najpierw od przychodu odjąć wszystkie koszty życia - wtedy, tak samo, jak im, niewiele by mi pozostało do opodatkowania dla fiskusa.