Może nie do końca dobrze Cię oceniłem, ale żadne epitety pod Twoim adresem nie padły. Na podstawie Twoich wypowiedzi wnioskuję, że albo reprezentujesz tzw. budżetówkę, albo jesteś jedynie zwykłym, prostym pracobiorcą, pasującym na związkowego aktywistę, któremu nigdy nie przyszło do głowy zarabiać pieniądze na własny rachunek i dla realizacji własnych pomysłów dawać pracę innym. Dopiero z innej perspektywy mógłbyś zauważyć, że to co nazywasz "deficytem budżetowym", "długiem publicznym", nie do końca rozumiejąc te pojęcia, czymś tam "wymuszonym", nie da się już pokryć w drodze podwyższania podatków (poczytaj o krzywej Laffera) i "cen paliw", które wplatasz tu już zupełnie bez sensu, jakby na tym rynku działały jakieś ceny urzędowe. Budżet jest w polskim wydaniu zwyrodniałym tworem, szkodliwym dla Państwa i gospodarki. To studnia bez dna, źródło dochodów dla osób będących "przy korycie" i instytucji, które przez stale zapewniany dopływ pieniędzy nigdy nie będą działały sprawnie, ale ciągle będą stawały się droższe (np. publiczna służba zdrowia).
Masz ochotę ograbić "miedziowych baronów", nie podoba Ci się, że ludzie w KGHM zarabiają więcej niż Ty nie patrząc, że nikt Ci nie powiedział jakie konkretnie korzyści spowodują dla Ciebie pieniądze wyrwane w ten sposób z publicznej spółki. W skali kraju i budżetu niczego to nie zmieni, ale z punktu widzenia przedsiębiorstwa będą to miliony złotych, które nie miały pójść na wynagrodzenia, ale na rozwój spółki, na inwestycje, a za nimi na zakup dóbr i usług w tysiącach podmiotów zewnętrznych zatrudniających dziesiątki tysięcy osób, w tym też Twojego pokroju. Ten "podatek" wymierzony jest w jedną konkretną spółkę i ma na celu wyrwanie pieniędzy w sposób, o którym pisałem poprzednio, ze szkodą dla wszystkich.
Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie zazdroszczę nikomu zarobków. Nie mam żalu, że ktoś zarabia setki tysięcy złotych miesięcznie, jeśli tylko potrafił w ramach swoich obowiązków dawać pracę setkom tysięcy osób, płacić w terminie podatki, a na koniec z zysku wypłacać dywidendy, z których na dzień dzisiejszy 31,79% (http://www.kghm.pl/index.dhtml?category_id=178) i tak trafi do Skarbu Państwa.
Spróbuj przemyśleć ilu osób dotknie pochwalana przez Ciebie danina, bo to nie będzie tylko KGHM. Spróbuj pomyśleć o efektach sięgających w przyszłość dalej niż Twoja najbliższa wypłata albo, co najwyżej, termin najbliższych wyborów...