Zrobiliby ten podatek po prostu płatny ZAMIAST dochodowego. Czyli albo płacisz dochodowy 19% albo obrotowy np. 3% w zależności od tego, który wyjdzie WYŻSZY. W ten sposób uderzą w firmy, które wysyłają zysk do swoich firm matek (lub nakłonią je do zaprzestania eksportowania zysku), a nie uderzą w pozostałe.

Czyli nawet studia na Harvardzie nie gwarantują odpowiedniej wiedzy, by w Polsce być dobrym ministrem finansów? Co nie wyklucza, że Szałamacha - jak poprzednio Rostowski i Szczurek - nie zostaną wyróżnieni przez finansistów świata tytułem najlepszego ministra finansów, oczywiście z ich punktu widzenia.

Jestem dostawcą jednej z największych sieci i dzisiaj byłem na rozmowie w sprawie zmian w umowie a chodzi o to że dostałem propozycję nie do odrzucenia obniżenia cen o 5 procent. Firmy polskie takie jak moja nie podskoczą i musimy robić co nam każą. Ale nie kazaliby gdyby nie podatek od marketów i macie swój rząd PiSowców, za ich pomysły zapłacimy my polskie firmy. BANDA !!!