bz6576
/ 194.145.205.* / 2015-11-30 11:46
Idea nie jest słuszna ani sprawiedliwa, bo skoro państwo jest udziałowcem, to miało jakiś wpływ na zawarte kontrakty z członkami zarządu. Jeśli Państwo nie jest większościowym udziałowcem, to mogło się dogadać z innymi udziałowcami, albo nie ma nic do gadania. Udziały zawsze można sprzedać prywatnym inwestorom, jeśli udziałowiec twierdzi, że spółka jest źle zarządzana (podczas gdy prywatni inwestorzy uważają, że jest zarządzana dobrze). Poza tym nie zmienia się zasad gry w trakcie gry. Natomiast sytuacja, w której mniejszoświowy udziałowiec ma decydować o odprawach wbrew woli większości, to już jest jakaś kompletna kpina. Dobrze, że nie uda im się tego już wprowadzić, bo się spóźnili.