Jastrząb
/ 81.207.20.* / 2015-11-02 17:21
W polskich miastach jest za dużo tych sklepów. Przykładowo moje miasto ma 60 tys ludzi,a jest siedem Biedronek, Tesco, Kaufland,2-3 Lidle, kilka sklepów Netto, 1 Piotr i Paweł oraz innych dużych sklepów o dziwacznych nazwach, a do tego 30 aptek i po kilka banków na jednej ulicy .Przecież to wszystko jest jakieś chore ! Od dłuższego czasu przebywam w Holandii w mieście ,które ma ok.120 tys mieszkańców i tu króluje Albert Hijn bo jest holenderski i Digros ,prócz tego są dwa Jumbo,2 Aldi , 2 Lidle oraz 3 Jumbo i chyba 3 Spary no i sporo drobnego handlu. Ceny nie są wyższe niż w Polsce i tu obcy kapitał płaci podatek. A jeśli chodzi o apteki to jest ich tylko 8 i znajdują się w różnych dzielnicach. Banki natomiast świecą prawie pustkami bo tu wszystko załatwia się przez internet i nie są nachalne. Jest to też kraj gdzie reklamy mają swoje miejsce ,są sporadyczne i nie zaśmiecają miasta.