fruzia
/ 46.186.9.* / 2015-05-31 20:49
To co mówią właściciele sklepów wielkopowierzchniowych to takie: bójcie się, bo będzie gorzej. W Polsce jest ogromna tradycja spółdzielcza. Poza tym grupy producenckie mogą otwierać własne sklepy. Sklep otworzony przez kilka grup producenckich (warzywa, owoce, nabiał, pieczywo, mięso) może być bardzo atrakcyjny cenowo. Będzie krótsza sieć pośredników, bo przecież ze sklepami wielkopowierzchniowymi nie negocjują producenci czyli rolnicy, tylko hurtownicy i przetwórcy, bo tam trzeba zapewnić określoną wielkość dostaw i wytrzymać długą płatność (z tego, co mi wiadomo). Ceny w tych sklepach niskie nie są, ceny u rolników są na poziomie opłacalności produkcji - to gdzie są te pieniądze i kto zarabia, jak nikt nie zarabia? W przedwojennym kabarecie to się nazywało metafizyka finansów.