neni
/ 192.193.116.* / 2016-01-26 12:12
pani Zosia bierze towary, warzywa i owoce od polskich hodowcow i producentow, a nie ch.w.skąd jakieś gmo. u pani Zosi pomidor jest pomidorem, a nie napompowaną wodą atrapą. to że ty jestes leniem i chcesz mieć wszystko pod nosem, nie znaczy, że każdy tak chce, ja np.wole sie pofatygować i mieć lepszą jakość, mieć mniej a lepsze, niż więcej słabizny. i chcę kupować polskie produkty, aby wspomóc nasz przemyśł rodzimy, a nie Zachód, który zrobił sobie z nas niewolników i teren zbytu. jak tobie to nie przeszkadza, to ok, jestem tolerancyjna, ale p****..e takich smutów wzbudza we mnie negatywne emocje. nie mam szacunku do zdrajców