belladonna
/ 2010-01-31 08:21
/
Tysiącznik profesjonalny
Moje zdanie jest takie, że rezydencja podatkowa nie ma nic wspólnego z obywatelstwem. W końcu nie jeden ma podwójne obywatelstwo, a kraj rezydencji podatkowej powinien mieć tylko jeden.
Wszystko polega na tym, żeby w jakimś kraju mieć nieograniczone obowiązki podatkowe, bo wtedy w tym kraju osoba rozlicza się z dochodów ogólnoświatowych (wszystkich), a w innych krajach tylko z dochodów danego kraju (bo w innych krajach się ma ograniczone obowiązki podatkowe). Nie może dojść do sytuacji, że ktoś ma wszędzie ograniczone obowiązki i nie ma kraju, w którym by miał nieograniczone.
Jeśli jesteś rezydentem podatkowym UK, to polskiego fiskusa nie będzie interesował Twój najem nieruchomości znajdującej się w UK. Ale.... "zamierzam niedługo wrócić do Polski"... na stałe? Bo w końcu jak ktoś się staje zagranicznym rezydentem, to zazwyczaj w sytuacji, iż wyjechał do danego kraju na stałe. Bo np będziesz fizycznie mieszkał w Polsce, pracował i składał PIT-y z adresem zamieszkania zagranicznym? bo zagraniczny rezydent nie ma adresu zamieszkania w Polsce, tylko za granicą :)