Bee
/ 79.190.50.* / 2008-10-07 09:18
Własny komentarz BCh pokazuje, iż wie on, ze haracz Religi nie odchodzi, a jest zamieniany na bezpośredni regres. Skąd więc i w tytule artykułu, i w leadzie, i w głównej treści sugestie, że haracz znika? I związane z tym pytania, czy stawki spadną.
Haracz nie znika!
Zamiast haraczu będziemy mieli bezpośredni regres, który dla ubezpieczonych wcale nie musi być lepszy. Jest to bowiem metoda droższa (koszty obsługi, często pewnie procesy) oraz niosąca ze sobą dodatkowe ryzyko. Haracz to 12%, które można po prostu skalkulować. Przy bezpośrednim regresie nie wiadomo, ile trzeba będzie zapłacić. Czy mniej, czy więcej. I za tę dodatkową niepewność klienci ubezpieczycieli też zapłacą.
No i jeszcze mit, że płacić będą sprawcy. To nieprawda. Sprawca wypadku z ofiarami często sam ginie (przypadek profesora Geremka), na wiele miesięcy, czy nawet lat nie może wsiąść za kółko (przypadek Zientarskiego; choć tu oczywiście nie było ofiar, którym potrzebne było leczenie..), alb w skrajnych przypadkach trafiają do pudła. Przynajmniej połowa, a według niektórych ocen nawet 3/4 sprawców ciężkich wypadków nie zapłaci więcej, bo po prostu nie jeździ. Na koszty leczenia ich ofiar będą musieli się więc zrzucić w składkach wszyscy inni..