Xporferus
/ .* / 2005-01-07 12:57
No właśnie ... hm. A przy okazji, o ile dobrze zrozumiałem, to np. podatek od samochodu z silnikiem 1000 cm3 wyniesie 1000 zł, a akcyza obecnie dawała urzędnikom 62 zł. Jeżeli powyższe rachunki są słuszne, a zdanie ministra (nie ma to znaczenia dla wpływów do budżetu państwa) jest prawdziwe to oznacza, że przewidywany spadek liczby sprzedanych samochodów zostanie zrekompensowany kasie państwa wysokością podatku. A jaki to ma wpływ na budżet przedsiębiorcy-podatnika trudniącego się tą działalnością (he,he)? Przyjemnie tak sobie poregulować, ale czy mądrze...P.S. Alternatywne rozwiązanie: dochody z tytułu akcyzy (teraz podatku) nie są uwzględniane w planach budżetowych (wyższe od PKB Polski...?!)