sprawa wygląda tak:
- gminy do tej pory miały narzędzia potrzebne do tego aby wyegzekwować "wyrzucanie śmieci do kubłów" ale tego nie robiły bo nie miały takiego obowiązku - nikt ich z tego nie rozliczał - i liczą na to że teraz będzie lepiej bo będą brały ryczałt i nic ich więcej nie będzie obchodziło
- wszyscy mają obowiązek mieć umowę na wywóz śmieci [potocznie kubełek] więc jak ktoś nie miał to znowu gmina powinna wkroczyć i nałożyć karę - nie robiła tego bo nikt ich z tego nie rozliczał
- w gminie na rękę będzie organizowanie przetargów - zawsze trafi się jakiś "znajomek" który ma firmę śmieciarską i przetarg będzie można ustawić pod tą firmę - podejrzewam że dużo takich spraw będzie - zamiast konkurencji będzie "kolesiostwo"
- w związku z powyższym i również tym że taka firma nie będzie dbała o koszty czyli rentowność całego przedsięwzięcia wzrosną również koszty opłat - może nie od razu ale systematycznie będziemy płacić więcej
- wraca zarządzanie centralnie sterowane które jest strasznie korumpujące i nieefektywne [kosztowne] - zapłacimy jak zwykle my - zwykli ludzie - znowu nie wyciągamy wniosków z historii powojennej i socjalizmu centralnie sterowanego - no chyba że gmina i rząd zacznie dokładać do wywozu śmieci ale to znowu zarobią firmy a nie my bo to będzie dopłata z naszych podatków

Przykre że żyjemy w kraju buraków i nie przeszkadza
nam wszechobecny syf.


nie wiem z ktorej czesci polski jestes ale np. w lubuskiem to w lasach śmieci głównie europa zachodnia