Uuu, kolega kilka rzeczy napisał tak durnych, że nie sposób nie zareagować:
1. Jakby kolega uważnie przeczytał artykuł, to akurat sądy w wielu przypadkach stają po stronie pokrzywdzonych przedsiębiorców. Niestety, za brzmienie przepisów nie odpowiadają sądy, tylko tzw. władza ustawodawcza. I to dzięki niej mamy takie konstrukcje, że jeśli UKS przegra sprawę np. za zajęcie zwrotu
VAT za jakiś okres, to może bezkarnie powielać swoje działania za kolejne okresy. Tzw. "odpowiedzialność urzędnicza" jest z kolei zapisana w polskim prawie tak, że praktycznie nie ma możliwości kogokolwiek do tej odpowiedzialności pociągnąć. A nawet jeśli, to będzie to trwało przynajmniej kilka lat. A zatem to nie sędziowie "tego prawa nie stosują". Ono celowo zostało skonstruowane tak, żeby nie dało się go zastosować.
2. Niezawisłość sędziów jest normą w krajach demokratycznych. Zgaduję, że mylisz podległość w orzecznictwie z podległością służbową - to dwie różne kwestie. Podaj jeden kraj demokratyczny, w którym nie funkcjonuje niezawisłość sędziów w orzecznictwie. USA? Nie, tam sędziowie są o wiele bardziej niezależni od władzy, niż u nas.
3. Serio proponujesz ministra sprawiedliwości jako "zewnętrzną instytucję spoza układu"? Przecież minister sprawiedliwości jest członkiem rządu, W omawianej sprawie instrukcje dla UKS tworzy inny członek rządu. Twoją propozycję będę chyba opowiadał jako żart.
4. Sądy w czasach komuny absolutnie NIE BYŁY niezawisłe, więc nie da się obronić tezy, że niezawisłość sędziów jest reliktem tego systemu.