sir.arthy
/ 80.85.229.* / 2016-04-29 11:13
Powyższy przykład ukazuje jak w Polsce jest zagmatwane prawo do granic szaleństwa. Kiedy przychodzi co do czego, to podatnik zostaje "na lodzie", ponieważ zaczynają się przepychanki ile procent tego a ile tamtego Co jest fiskusa a co jest podatnika. Ile się należy procent z tego czy innego tytułu skarbowi państwa– ile jest masła w maśle. Kto to wytrzyma? Ile ludzi straciło zdrowie, a nawet życie w starciach sądowych z aparatem władzy , fiskusem /program "Państwo w Państwie""/. Tak ma wyglądać cywilizacja ? Prawo podatkowe czy jakiekolwiek inne powinno być jasne i przejrzyste. Każdy obywatel ma wiedzieć za co jest karany a za co nie. Inaczej jest pole do nadużyć i patologii. Kiedy prawo jest nieprzejrzyste każda ze stron sporu udowadnia swoje racje. Jednak w starciu sądowym to przegraną stroną zazwyczaj jest osoba lub podmiot gospodarczy a nie urząd czy państwo, które legitymizują działanie przepisów niejasnych i szkodliwych. Przecież miało być tak różowo i każda wątpliwość prawna miała być rozpatrywana na korzyść podatnika / płatnika /. Plany i obietnice sobie, a życie sobie . Najważniejsze żeby zatkać dziurę budżetową, która rośnie i rośnie, a realnych planów poza skubaniem społeczeństwa w postaci coraz większych danin podatkowych - nie ma. Każdy tak potrafi rządzić. Czekam na realne rządy - prawe i sprawiedliwe.