no wlasnie ja nie wiem, jakie czynnosci wykonac, zeby ich zadowolic. w granicach rozsadku oczywiscie ;)
sasiad twierdzil, ze go zalewam, trzy komisje orzekly, ze go nie zalewam, ale plot z kraweznikiem i tak postawilam, wiec problem zalewania, ktorego nie bylo mam nadzieje ze juz nie stnieje. ale inspektorat wojewodzki widocznie nie wiedzial co tu napisac i sie przyczepil, zeby sprawdzic, czy mam pozwolenie na ten podjazd (czy zlozylam zawiadomienie). i o to chodzi, zeby z tego wybrnac bez jakis rozbiorek. a podjazd jest z boku domu od frontu do ogrodu 12m/4. z gory dziekuje za podpowiedz.