Witam serdecznie,
mam duży problem. Pytałem dwóch prawników i każdy mówi co innego, może na forum ktoś mi pomoże.
Opisze swój problem.
Przez dwa lata pracowałem w firmie spedycyjnej jako spedytor, na umowę zlecenie. Pierwsze umowy wyglądały jak normalne umowy zlecenia, z tym że jeden podpunkt był sformułowany w ten sposób: [COLOR="Blue"]"kluczowe informacje zdobyte podczas trwania umowy nie moga zostać wykorzystane , aby nie zmniejszać przychodu zleceniodawcy pod karą umowną 35.000zł"[/COLOR]. Dodam, że umowy były podpisywane na okres jednego miesiąca przez te dwa lata.
W sierpniu tego roku, zleceniodawca opóźniał się z umową, ja dostałem lepszą ofertę pracy w spedycji i z dniem 01 września odszedłem informując zleceniodawce o tym fakcie. Kilka dni temu byłem podpisać zaległą umowę oraz odebrać wynagrodzenie i podpisać rachunek za wykonana usługę. Rachunek podpisałem, ale nie zauważyłem, że data na rachunku jest od 01.08-10.09.2012r, a powinna być do 31.08.2012r.
Umowy nie podpisałem, gdyz zleceniodawca dodał podpunkt, gdzie był zapis, że odchodząc nie moge pracować w transporcie przez 6 miesięcy.
Teraz mam duży problem, bo nie wiem jak to wszystko wygląda z punktu prawnego, tzn. Czy jesli mam podpisany rachunek i odebrane pieniądze a nie podpisałem umowy, to jest jednoznaczne z tym, że rachunek to jak podpisana umowa? Czy zleceniodawca może teraz wpisać sobie do umowy co tylko zechce i opierać się na rachunku? Czy te dziwne zapisy z poprzednich umów są wiążące i zgodne z prawem?
Nadmieniam, że umowy zlecenia były wypisywane przez dwa lata na kwote 100zł, ze wzgledów wiadomych "koszty"(pracodawca tak robił w jajo, niestety).
Bardzo proszę o pomoc, nie wiem co robić.