Nie zgadzam się z takim "równouprawnieniem" lumpów i innych drobnych pijaczków z ludźmi płacącymi składkę zdrowotną. Nie dość, że obecnie pijany, pobity przez kolegę w podobnym stanie, jest przywożony karetką na SOR, jest przyjmowany w pierwszej kolejności a pacjenci np. ze złamaniami czekają kilka godzin na pomoc. Nie płacisz składki, to twój problem, twoje zdrowie. Istnieje inne rozwiązanie. Nikt nie płaci składek zdrowotnych a leczenie finansowane jest np. z podatku VAT, płaconego nawet prze tego pijaczynę przy gorzale, denaturacie i innych wynalazkach. Drożdże, cukier, woda też zawierają
VAT.