Witam.
Na koniec roku 1998 miałem 24lata i 4 m-ce pracy, wszystko w warunkach szczególnych. W-g ustawodawcy brakuje mi 8 m-cy abym mógł przejść na wcześniejszą emeryturę. W-g mnie to rażąca niesprawiedliwość. Myślę, że trudno coś wskórać kiedy jedynym argumentem rządzących jest to, że nie ma pieniędzy na emerytury.
Nikt nie zastanawia się, że część ludzi pracujących fizycznie w swoich zawodach nie da rady pracować do 65-go roku życia.