Bernard+
/ 83.30.219.* / 2007-05-21 19:26
"Istotne problemy naszego życia nie mogą być rozwiązane przez świadomość na tym samym poziomie, na którym powstały" powiedział Albert Einstein.
Jak długo moje składki na "ubezpieczenie" Zdrowotne nie trafiają z mojego indywidualnego konta ubezpieczenia zdrowotnego i wypadkowego do lekarza, który mnie leczy, do szpitala, w którym zrobiono mi operację tak długo nie będzie wydolnego i sprawiedliwego systemu finansowania usług medycznych" Nie potrzeba żadnego pośrednika w przekazywaniu moich składek do lekarza, który wykonał dla mnie i członka mojej rodziny jakąś usługę medyczną, jeżeli moja karta z dawnej Śląskiej Kasy Chorych posiada chip zdolny przechowywać bardzo dużo informacji i kodów to wystarczy, aby jej użycie przeze mnie u lekarza działało jak karta płatnicza? Ministerstwo zdrowia mogłoby ustalać i negocjować za mnie wraz z moim rzecznikiem ubezpieczonych lub „brokerem medycznym” stawki za poszczególne usługi, bo ja nie jestem w stanie wiedzieć ile, co musi kosztować, więc wolę, aby negocjacje prowadzili za mnie fachowcy, którzy będą opłacani również z części moich składek. Ale chciałbym móc wybierać sobie firmę ubezpieczająca mnie i negocjującą dla mnie ceny usług medycznych, bo jeżeli nie będzie konkurencji to znów zabraknie pieniędzy i będą wołali, że mam płacić więcej, mimo, że dostanę mniej usług lub gorsza usługę. Jeżeli dbam o zdrowie i na moim koncie zostają, co roku pieniądze to powinienem mieć prawo do niższych składek, jeżeli mam więcej wydatków niż wpływów to muszę się zgodzić, że po wyczerpaniu stanu konta będę musiał płacić gotówką lub kartą kredytową z banku, który ewentualnie udzieli mi gwarantowanego przez Państwo z moich podatków i składek emerytalnych oraz rentowych kredytu na ten cel. Tak w zarysie chciałbym, aby funkcjonował system, bo wtedy nie będą moje pieniądze marnowane na leczenie pijaka, który zniszczył sobie wątrobę i trzustkę na leczenie Palacza tytoniu, który leżąc w szpitalu chorób płucnych, gdy tylko poczuje się lepiej udaje się do ubikacji, aby zapalić papierosa, po czym wraca na salę kładzie się na łóżku i woła siostro tlen! Nie chciałbym również, aby za moje składki dopłacano do lekarstw hipochondryków wykupujących tony lekarstw, bo są tanie z powodu ulg dla emerytów i rencistów. Jeżeli będę zarabiał skromnie będę miał mało na koncie, ale będę, dlatego bardziej dbał o profilaktykę. Jeżeli będę w jakimś okresie lepiej zarabiał zgromadzę sobie na koncie pewien zapas składek. Im dłużej będę wpłacał składki tym większy będę miał stan konta do wykorzystania w razie choroby, aby moi bliscy lub ja nie musiał żebrać pod kościołem na leczenie i np. endoprotezę. Chciałbym móc połączyć konto swoje z kontem żony i moich pracujących już dzieci, aby składki całej rodziny mogły być w razie nieszczęścia użyte na leczenie tego członka rodziny, który będzie tego potrzebował. W tak zorganizowanym systemie chciałbym w skrócie i dużym uproszczeniu być ubezpieczony. Być ubezpieczony a nie być całe życie podatnikiem na rzecz systemu, który działa dobrze tylko w dziedzinie ściągalności składek i podatków, ale oferuje marne usługi, dla których alternatywą jest tylko całkowita odpłatność leczenia poza systemem. A pracujący na etatach ciągle przypominają mi jak marnie ich wynagradzam, więc nie mam prawa domagać się lepszej jakości usług. Chciałbym również mieć prawo do procentowego zwiększenia swoich składek ubezpieczeniowych, gdy lepiej zarabiam i mam na utrzymaniu więcej dzieci, ale i do przejścia na składki minimalne, gdy moje dochody się zmniejszą z różnych powodów np. utrata stanowiska pracy z powodu bankructwa pracodawcy. Od 1999 roku wiadomo ile składek zdrowotnych każdy Polak pracujący i ubezpieczony wpłacił, bo są dane o jego składkach w ZUS a składki zdrowotne są wpłacane na imienne konta lub są rozliczane przez pracodawcę zaś składki z lat poprzednich można by przy wprowadzaniu takiego systemu ubezpieczenia zdrowotnego ustalić proporcjonalnie do kapitału początkowego i zarejestrowanych w przeszłości pobytach w szpitalach oraz ilości dni niezdolności do pracy, za które nie opłacono składek ubezpieczenia emerytalnego.
Zróbmy wreszcie porządek w naszej ojczyźnie taki, aby uczciwie pracujący i płacący składki mieli jednak lepiej od pijaków, nierobów i oszukujących niepłacących składek lub wyłudzających albo kupujących recepty i zaświadczenia o niezdolności do pracy od nieuczciwych lekarzy. Zróbmy tak, aby każdy miał prawo do natychmiastowej pomocy lekarskiej w bezpośrednim ratowaniu zagrożonego życia, ale aby ubezpieczenie zdrowotne i medyczne stało się dla każdego obywatela środkiem zapewnienia sobie usług medycznych na wypadek choroby a nie, aby było tylko jeszcze jednym marnowanym przez rozdętą biurokrację podatkiem. Przy dzisiejszym stanie techniki elektronicznej jest to naprawdę niewielki program do wykonania, bo konta ubezpieczeniowe mogą prowadzić przecież różne instytucje posiadające odpowiednie międzynarodowe systemy informatyczne a nie musi tego robić wyłącznie ZUS ze swoimi od lat kosztownymi a nieudanymi programami informatycznymi.
Oczywiście jestem świadom tego, że natychmiast wiele osób zainteresowanych utrzymaniem takiego systemu, który jest okrzyknie mnie heretykiem używając najczęściej nieprawdziwych argumentów. Ale to zjawisko już w 1513 roku opisał Machiawelli w utworze zatytułowanym „Książę” cytuję:
„ Należy pamiętać, że nie ma nic trudniejszego od planowania, nic bardziej niepewnego od sukcesu, nic niebezpieczniejszego do opanowania niż tworzenie nowego porządku rzeczy, bowiem kto podejmie próbę, doświadczy nienawiści wszystkich tych, którzy mogliby odnosić korzyści z przetrwania starych instytucji”