luvac
/ 85.237.179.* / 2016-03-11 09:31
W moim mieście( ok.50 tys.mieszkańców) w czasach PRL były cztery filie biblioteki w różnych rejonach miasta i jedna biblioteka matka.Kiedy nastała demokracja to zlikwidowano trzy filie.A od marca tego roku zakończyła działalność ostatnia filia biblioteki.Ja mieszkam w dzielnicy leżącej na peryferiach miasta,dzielnica jest żle skomunikowana z innymi dzielnicami.Droga do ostatniej filii biblioteki zajmowała mi 20 minut,po likwidacji filii ,aby wypożyczyć książki muszę iść ok.40minut,albo trochę skrócić pieszą wędrówkę i iść na przystanek komunikacji miejskiej 20 minut.Ja jestem osobą po pięćdziesiątce i aby móc czytać jestem w stanie poświęcićtrochę czasu na dotarcie do biblioteki,niestety wiele osób rezygnuje z wypożyczania książek,boalbo są zbyt schorowani,aby iść pieszo,albo muszą się liczyć z pieniędzmi i poprostu nie stać ich na przejazd autobusem.Władze mojego miasta Wejherowa zrobiły wszystko,aby utrudnić ludziom dostęp do książek.