laureatka
/ 212.35.118.* / 2011-03-10 11:46
pracuje w jednych firm w luksemburgu, kultura tego kraju bardzo jest zbliżona do kultury Francji, faktycznie nikt nie chce tutaj rozmawiać po ang , mysle ze locale maja tutaj sporo kompleksow na tym tle, zatrudniaja pracownikow z innych krajow, ktorzy zajmujac nizsze pozycje, zarabiajac mniej, swietnie mowia kilkoma jezykami i chca sie nadala czegos uczyc. W Komisji EU zatrudniaja ludzi z krajow wshodnich i Portugalii poniewaz nie potrafia sie dogadac ze sprzataczkmi i hydraulikami. A taki NATIV z PL to duza pomoc przy prostych poleceniach: typu umyj to , nie myj tego.
Czy jestesmy doceniani tutaj, napewno jako ciezko pracujacy. Nie spotkałam sie z opinia , ze osoby ze wschodu sa super wykwalifikowane i potrafia cos wiecej niz Francuz czy NIemiec. Okreslani jestesmy tutaj jako prosta sila robocza. Nawet w Komisji, okreslenia 'ciemnota ze wschodu' lub 'kultura wschodu' sa tutaj na porzadku dziennym.
Jednak pieniadze jakie mozna tutaj zarobic i jakie mozliwosci niosa one za soba... co prawda tutaj jest to normalne ale dla Polakow oznaczaja porostu ' wolnosc' !