Forum Forum dla firmKadry

Polak na zasiłku nędzarzem w Europie

Polak na zasiłku nędzarzem w Europie

Money.pl / 2009-10-23 06:55
Komentarze do wiadomości: Polak na zasiłku nędzarzem w Europie.
Wyświetlaj:
A Kaczorek ma motorek / 85.221.175.* / 2009-10-23 13:59
W wdrażaniu przepisów Unijnych bijących po kieszeni tych najuboższych zrobiono praktycznie wszystko sprawnie i łatwo a nawet więcej [ jak np zamiana słowa cło na akcyzę ]
Istnieją również przepisy Unijne które w jakimś stopniu chronią tych najuboższych i w tej dziedzinie nasz Rząd , ten i poprzednie nabiera wody w usta ,udaje że przepisów takich nie ma wcale i gzie może media obstawia swoimi ludźmi by nie poruszać niewygodnych tematów
KX / 83.11.247.* / 2009-10-23 13:45
(świadczenia zdrowotne, sposób aktywizacji zawodowej przez urzędy pracy, ulgi na przejazdy w celu poszukiwania zajęcia). To że Polska wypada blado na tle innych gospodarek to wszyscy wiemy.
asdfasafd / 194.106.143.* / 2009-10-23 13:20
Ludzie co wy komentuje i co tu jest porownane?
zasilek w irl ok 850e by wynajac pokoj trzeba zaplacic 600e + oplaty, mieszkanie ok 1000e, czyli nawet zasilek nie starczy, porownujcie zasilki i wydatki z krajow to nie wszytko porownujecie do zakup w Polsce i polskich cen i standardow,

Takze porownuja zarobki do wydatkow w danym kraju na placach minimalnych wychodzi sie na to samo, jedynie niektore uslugi sa tansze
biedny polak / 79.186.182.* / 2009-10-23 13:43
Nie bredź , pokój w irlandi max 350 euro , i to dla 2 osób , za pokój dla jednej osoby płacisz 250 e , za 600 masz apartament - odpowiednik polskiego mieszkania, a za 1000 cały dom w którym mogą mieszkać 2 rodziny... polska to żenada w europie !!!
kaczordonald / 217.43.139.* / 2009-10-23 22:20
Chyba nigdy nie byl za granica bo rzeczywiscie bredzi.W Londynie mozna wyrwac 2-osobowy pokoj za 50 GBP od glowy za tydzien.
Gosica / 81.190.80.* / 2009-10-26 18:34
mogę sobie wyobrazić,że osoba która napisała to jest typowym Polaczkiem z Anglii,który żyje zajadając wszystko z puszek i pewnie może wyżyć nawet za 5funtów miesiecznie. Zyłam w Anglii przez 8 lat i krew mnie zalewa czytajac takie brednie. W Londynie jest niełatwo wynająć pokój o przeciętnych warónkach za mniej niż 80funtów. Myśle, że za 50 funtów to mieszkałeś gdzieś co nazywam slamsami, w zonie6, nie płaciłeś za zadne rachunki i przy okazji zapomniałeś, że waletował z Tobą kumpel do dzielenia rachunków, zasówasz na zmywaku i to Twój cały świat a jak przyjedziesz do Polski to Wielki z Ciebie gościu. I w ogóle to w Polsce to wszystko takie be a tam to za darmo wszystko dają.
kaczordonald / 86.151.239.* / 2009-10-26 20:44
Razem z zona placimy za one bedroom flat 700 GBP miesiecznie + oplaty w okolicach Balham. , calkiem blisko od Polskiego kosciola gdzie corka uczeszcza na religie.
Ale trzy stacje metra dalej na Morden(ostatnia sracja Northern Line) mieszka moj kuzyn z kolega w dwuosobowym pokoju za 110GBP z oplatami.Kazdy kto wezmie Polska prase w Londynie do reki znajdzie mnostwo dwuosobowych pokoi w tej cenie(3 i 4 strefa).
A jak przeczytasz moj wpis jeszcze raz uwaznie to zrozumiesz ze napisalem 2-osobowy pokoj za 100GBP na tydzien ,a wiec 50GBP od glowy.Kazdy mieszkajacy w tych okolicach moze potwierdzic ze za 110 (55 od glowy) GBP na tydzien mozna znalezc pokoj i niekoniecznie syf.
Z charakteru twojego wpisu wnosze ze albo jestes tepa,lub sfrustrowana pobytem za granica bo praca albo w knajpie albo na sprzataniu.Lub tez pani od dawania d..y(ale na to musza byc tez chetni).Ewentualnie to zblizajaca sie miesiaczka a wtedy moge zrozumiec krew uderzajaca do glowy.
PS.
Skad wiesz tak duzo o waletowaniu bo my z zona mieszkamy na samodzielnym 2-pokojowym mieszkaniu.
gosc1 / 89.174.215.* / 2009-10-23 11:58
Wszelkiego typu zasiłki oraz dopłaty powinny zostać wyeliminowane. Ciężar tego całego tego socjalizmu oczywiście obciąża pracodawców i ma wpływ na ilość miejsc pracy w gospodarce. Więc dalej, zwiększajmy socjal, a wszyscy przekonamy się jak to się skończy!
tommy.b / 88.207.163.* / 2009-10-23 13:42
Państwo polskie nie dba o Polaka. Ale jak ma dbać, skoro zarządzają nim dyletanci, konformiści, albo tchórze? Taka konkluzja. I tyle. I nie masz, skarbie, zupełnie racji. Bo w dobrze zarządzanym państwie i podatki są niskie, i płace wysokie i socjal przyzwoity. Vide czołówka.
Bejbionbord / 82.210.157.* / 2009-10-23 18:11
Ta, konformiści. Największa chyba plaga ludzkości. Głupie stado rozglądające się na boki i powtarzające frazesy, np o wyższosci "czystego" kapitalizmu nad innymi ustrojami. Itd, itp.
ziom 4354 / 85.202.52.* / 2009-10-23 12:28
tak, tak
ale z drugiej strony jak tym ludziom nic nie dasz, to zamista iść po zasiłek przyjdą z giwerą, łeomem, albo bejzbolem pod twój dom... i obostrzenia prawa karnego nic tu nie pomogą :)
jacku / 91.189.223.* / 2009-10-24 09:30
Tak jak w Stanach kraju liberalizmu i wolności,gdzie jest więcej więżniów,niż w Chinach,które mają ponad cztery razy więcej ludności
ZNAK OSTRZEGAWCZY / 79.189.96.* / 2009-10-23 13:11
jestescie tacy cwani bo akurat wam sie lepiej powodzi bo macie bogatych rodzicow, a przeciez nie wszyscy maja rowny start
wziąśc tylko przyklad --dyrektor zakladu komunikacji miejskiej w na prowincji na pewno nie zarabia tyle co w dużym mieście--elektryk na prowincji nie zarabia tyle co w dużym mieście mimo tych samych kwalifikacji [z tego co wiem róznica około2000zl.] --student z prowincji studiując w Warszawie musi opłacic akademik wyżywienie itd. ty mieszkając w Warszawie te koszty ci odpadają można jeszcze wiele przykladów podawac--jak ma bezrobotny znaleśc prace na prowincji gdzie jest może jeden zaklad i o prace bardzo trudno a w wielkich aglomeracjach tego nie ma
Wierzbno / 89.75.146.* / 2009-10-25 02:18
zarabia mniej, bo ma mniejsze koszty życia.
ZNAK OSTRZEGAWCZY / 79.189.96.* / 2009-10-25 17:01
z czym sa mniejsze koszty ---że nie chodzę do teatru kina restauracji
czy innych barów ,nie kupuje drogich ciuchów czy nowego samochodu bo mnie nie stac. Natomiast żywnośc czynsz ceny są podobne [chyba że jadasz łososia polędwice lub kawior] czynsz za
48m placę 520zl.
FirezeuG / 2009-10-23 14:22 / Tysiącznik na forum
koszty które przedstawiłeś są faktycznie, ale nie zgodzę się co do nierównego startu.
Cała moja rodzina pochodzi z prowincji, więc mówię z autopsji.
Moja mama jest z zawodu przedszkolanką a mój tata nie żyje od 19 lat (czyli 2/3 mojego życia). Mimo to we trójkę potrafiliśmy się "spiąć" i zarówno ja jak i brak ukończyliśmy studia w Krakowie. Teraz po tylu latach sytuacja jest taka że wszyscy pracujemy i trzeba przyznać że dobrze się nam powodzi. Nie musieliśmy nigdy szukać pomocy od naszych popleczników albo poleceń od citek wujków itp. Do wszystkiego doszliśmy własną cieżką pracą.
energiczna emerytka / 87.105.145.* / 2009-10-23 22:05
zazdroszczę, bo ja 21 lat pracowałam ale później jak sprywatyzowano moją firm i Niemcy stali się właścicielem to zaczęły się układy, układziki, stosunki, stosuneczki i moje stanowisko została zlikwidowane. A chodziło dokładnie aby mnie zwolnić bo przeszkadzałam komuś w zajęciu stanowiska kierowniczego po poprzednim, który miał odejść za pół roku. Więc usunęli mnie. I stało się jak stało. Młody gówniarz znajomy "kliki" został kierownikiem. Nie mając żadnego doświadczenia. Potem bezrobocie i praca z dopłatą unijną. No i znowu bezrobocie a teraz jestem na wcześniejszej emeryturze. Udało mi się, załapałam się na ostatnią chwilę. Nie wyobrażam sobie, kto by chciał zatrudnić 55 letnią energiczną kobietę. Szkoda mi tych bezrobotnych. Znam ten ból. Poniżenie, brak wiary itp. To chory kraj.
ZNAK OSTRZEGAWCZY / 79.189.96.* / 2009-10-23 15:03
miło mi to przeczytac ,życze ci dalej sukcesów ale nie wszyscy mają takie szczęscie a poza tym nie wszystko na pewno opisałeś
o czym ja się domyślam
fox / 78.8.138.* / 2009-10-26 10:43
jeden komentarz zlikwidowano boicie sie panstwo prawdy jezieli nie to go napiszcie z powrotem
ZGRED RP / 79.189.96.* / 2009-10-23 13:21
kiedyś kto miał wykształcenie średnie pracowal w biurze należał do klasy sredniej dziś został wygryziony przez mlodszych z wyższym wykształceniem ,więc w większości tacy majac 50 kilka lat co stracili pracę mają iśc na studia a póżniej w wieku około 60 walczyc z wami młodymi bez szans o miejsca pracy ---jesteście śmieszni
a zarazem egoiści
elektoratUPR / 88.79.167.* / 2009-10-23 11:53
i bardzo dobrze. dla gospodarki o wiele lepiej zeby ktos byl w szarej strefie, niz zeby dostawal kokosy od podatnikow.
dfgyuiopp / 195.116.98.* / 2009-10-23 11:48
Zasiłek dla bezrobotnych powinien byc niski.W ten sposób motywuje sie bezrobotnego do szukania pracy
...
www.tnij.org/opona2009
356735 / 83.175.191.* / 2009-10-23 11:21
a w luxemgurgu placa minimalna jest prawie 2x mniejsza od zasiłku. gdyby tak było u nas to 99,99% społeczeństwa byłoby na zasiłku. swoja drogą czy to nie jest przypadkiem pomyłka z danymi?
EFEWRF / 87.112.85.* / 2009-10-23 11:12
W POLSCE DLATEGO JEST TAKIE DZIADOSTWO ZE WSZYSTKIM BO MAMY CYMBALOW NA GORZE!! JEZELI PRACA JEST OPODATKOWANA I O ZUSOWANA W WYSOKOSCI 40 % TO CZEMU TU SIE DZIWIC,ZE JEST BEZROBOCIE I LUDZIE NIE SA ZATRUDNIANI!! PLACAC 2000ZL PRACOWNIKOWI NA REKE,PRACODAWCA MUSI ODDAC DO URZEDOW 800ZL DODATKOWO!!!DLATEGO ZNALEZIENIE W POLSCE GODNEJ PRACY GRANICZY Z CUDEM!!! DLATEGO MAMY WOLONTARIUSZY LUB ZATRUDNIANYCH NA DZIALALNOSC GOSPOD ALBO W OGOLE!!!POLSKA TO O CHORY KRAJ!!! PO PROSTU REPUBLIKA BANANOWA!!!!!!!
Maciekkkk / 86.111.105.* / 2009-10-23 12:23
No tak, tylko z czego ma państwo wypłacać świadczenia, po które zapewne ustawisz się w kolejce?? Musi się to skądś brać??!! Faktem jest, że obciążenia w Polsce są wysokie, ale spójrzmy na to z inne strony, emerytem w Polsce może zostać trzydziesto kilku latek. Nie wspomnę o osobach po 55 roku życia. W innych krajach wiek emerytalny już dawno został zwiększony do 67 roku życia. Skądś te pieniądze na emerytury muszą się wziąć, nie wspomnę już o licznej armii rencistów! Tak jak na wstępie napisałem skądś na to wszystko muszą znaleźć się środki, a wyobrażasz sobie, że emeryci nagle nie dostaną emerytur?? Wcale nie jesteśmy republiką bananową! Gdyby tak było, emeryci i renciści by nic nie mieli, jakby nie wykupili prywatnych ubezpieczeń. Do tego mała uwaga, pisanie dużymi literami na forum oznacza krzyczenie, nie ładnie
emeryt2 / 79.186.182.* / 2009-10-23 13:57
I co z tego że są ci emeryci ... spróbuj chorować jako emeryt to zobaczysz co ci te k.... dadzą - polska to g.... a nie kraj !!!! Ludzie całe życie płacili zusy a dziś do szpitala muszą własny papier toaletowy przynosić i sami kupować leki bo nigdzie na nic nie ma pieniędzy , a kolejki do specjalisty po pół roku ..... nie życze ci złego , ale ty też będziesz kiedyś emerytem !!!!
jarjdnj / 80.55.158.* / 2009-10-23 11:26
Nie masz racji ZUS to 47%+podatek najmniejszy 18%czyli opodatkowanie pracy to65%.Tych 20 procent niw widzisz bo byc oszalal dlatego bystrzy politycy zalatwili sprawe tak aby prosty czlowiek na kwitku widzial tylko polowe ZUS placonego
mafii stop / 83.20.21.* / 2009-10-23 10:55
Na lody wystarcza,na zasiłki nie.Takie są zbójeckie prawa.
dareg / 87.207.65.* / 2009-10-23 10:48
rząd udaje że płaci, urząd pracy udaje że znajdzie ofertę a bezrobotny udaje że szuka pracy
idecaurozeus / 89.79.148.* / 2009-10-24 16:41
a my udajemy ze zyjemy
SB / 195.116.34.* / 2009-10-23 23:55
a pracujący udaje ,że pracuje za 800zl
man13 / 2009-10-23 10:11 / Tysiącznik na forum
Jak mawiał wódz Kaczyński, należą nam się profity od starek europy. Więc jeśli tylko przywrócimy do władzy Rydzyków, Kaczyńskich czy Kamińskich to UNIA dopłaci tym naszym nierobom.
SB / 195.116.34.* / 2009-10-24 00:01
ciulu, urząd pracy jest po to żeby pracę bezrobotnemu znależć,a jak nie to należy go zlikwidować(urząd, nie bezrobotnego),a jak by nie było \takich "Kamińskich" to tuski sprzedały by Polskę kryminalistom!
p23 / 83.20.20.* / 2009-10-23 11:06
Często zarozumiałe chłystki, którym zdaje się, że ich to nie może spotkać, obrażają ludzi, którzy stracili pracę, wyzywając ich od nierobów.
man13 / 2009-10-23 20:14 / Tysiącznik na forum
Zasiłek dla czasowo pozostającego bez pracy, ma dać możliwość znalezienia pracy.
969 / 95.48.126.* / 2009-10-23 10:08
I m.in. dlatego Europa ma recesję a my nie. Jak powiedział Milton Friedman "jeżeli płacicie ludziom za to że nie pracują, a gdy pracują każecie płacić podatki to nie dziwcie się że macie bezrobocie"
kaczordonald / 217.43.139.* / 2009-10-23 22:26
My nie mamy recesji.My mamy biede.
969 / 95.48.126.* / 2009-10-24 09:58
Tym bardziej nie możemy sobie pozwolić na stanie w miejscu albo krok w tył. Jeżeli jest bieda trzeba iść do przodu. Więc nie możemy kopiować rozwiązań które inne kraje wpakowały w stagnację czy recesję.
mitologiczny_spartanin / 87.205.173.* / 2009-10-23 22:11
wreszcie jakiś zdrowo-rozsądkowy (969 i Twój cytat z Miltona Friedman'a) wpis.. osobiście lubię prostotę (zarabiasz = żyjesz, lenisz się = zdychaj!!, zauważ że nie napisałem pracujesz, tylko zarabiasz.. praca na etacie to zawsze jakiś pomysł na życie, choć mało roztropny) model chiński (wzrost gospodarczy za 2009r GPD +7.9% !! w czasach tzw. kryzysu), który wyśmiewa państwa socjalne tj. Francja (i resztę krajów czołówki tego rankingu "odszkodowań"/ nagród za bycie mało-zaradnym życiowo). Genialny sposób na demotywowanie do ruszenia dupy z kanapy- a na koniec jak już ma się jakieś źródło dochodu, aby pomóc skutecznie innym chyba lepiej zamiast ryby dać komuś wędkę..
969 / 95.48.126.* / 2009-10-24 10:04
Nie mów że praca na etacie to mało roztropny pomysł na życie ponieważ nie każy się nadaje na przedsiębiorcę co nie znaczy żę nie ma z niego pożytku. Niektórzy ludzie mają cechy charakteru i zdolności które czynią z nich wspaniałych pracowników a kiepskich liderów. Np flegmatycy. Poza tym ktoś musi pracować, jakby każdy zakładał firmy to kto w końcu by w nich pracował?
mitologiczny_spartanin / 87.205.198.* / 2009-10-24 11:14
Jak najbardziej się z Tobą zgadzam- chodzi tylko o to potoczne
powiedzenie, że od pracy (na etacie) tylko wódka jest bardziej opodatkowana

(jeden z zewnętrznych raportów nt. PL podaje że nawet 83% jest
zabierane w wszelkiego rodzaju podatkach - personal income, składki ubezp. /emerytalne, akcyza, Vat i inn. - z czego może 10-15% tego idzie na drogi,
policję, edukację, czy naukę - resztę pożera przerośnięta administracja
- w tym PL nie jest wyjątkiem w EU - i obsługa długu zagranicznego, czyli
nomen omen 70dmio dziesięcina jak nic, a kiedyś.... narzekali na
przymus płacenia 10ciny --> ale w końcu mamy postęp/ rozwijamy się hehee)

Ja też byłem typowym pracownikiem etatowym, ale świadomość że zależnie
od rodzaju umowy 30-40% do blisko 50% generowanych pieniędzy przez
jednostkę na etacie zostaje ZabRane już pierwszym kroku, to skutecznie
zmotywowało mnie do zmian... --> bo jesteśmy Twórcami samego siebie
i może te 20% populacji rzeczywiście ma tak jak mówisz taką konstrukcję
psychiczną że nie ma jak by coś samemu robić/ rozkręcić po godzinach
(pracujesz na etacie, a po robocie zajmujesz się swoją działalnością
- nie płacisz 850zł ZUSu, a składkę NFZ - czyli podlewasz i pilnujesz by
wzrastała.. ), to 80% raczej może się zmienić, tylko trzeba kopa/ pozbyć
się lenistwa umysłowego/ mentalnych blokad "że nie dam rady, to nie
dla mnie" etc.

Kto będzie w nich pracował... ja nie mam w mojej nisko kosztowej firmie
pracowników- za to współpracuję z kilkoma osobami na zasadach
partnerskiego podziału zysków, reszta to outsourcing, a tam to już
mnie nie obchodzi kto kogo i jak wyzyskuje, płacę i czekam na wyniki
a to że pracują tam wyzyskiwani ludzie - trudno ;/

Na koniec oni nie są wyzyskiwani... a dają się wyzyskiwać.
Łatwo (i bardzo wygodnie dla swojego ego) zwalać winę/
odpowiedzialność za coś na innych niż powiedzieć że TO
MOJA wina że tego nie dopilnowałem(am) i dałem się komuś
oszukać, wyzyskiwać. Zupełnie inną historią jest nasza
ogólnie narodowa cecha, podgryzania innych, oferując usługi
często po kosztach by tylko zniszczyć konkurencję.. a to na
długą metę broń obosieczna. Po prostu poniżej pewnej ceny
(wyznaczonej przez warunki ekonomiczne) się nie schodzi i
kropka, a tak.. mamy to taki fajny grajdołek gdzie ani pracodawca
nie ma się czym rządzić, a i pracownikom nie ma z czego płacić.

Ustalasz godną zapłatę (dla siebie/firmy i Twoich współpracowników)
za daną usługę/ produkt (zgodną z długoterminowym planem
marketingowym), dajesz 2os. coś co ma wymierną wartość na rynku,
trzymasz jakość (często z czasem ją podwyższając) wykonania i efekty
powoli (nie bierze się żadnych kredytów na działalność!! jak coś ma być
dochodowe tak to trzeba obmyślić by miało najlepiej - w wyidealizowanym
przypadku do którego trzeba stale dążyć - zero kosztów, to i kryzys Tobie nie
straszny) się pojawiają (wtedy jest to jeszcze praca dodatkowa, a pracuje
się na 3/4 etatu), potem po roku ciekawsze, a po 2-3 latach można zdrowo się
odżywiać i jest z czego odkładać... i nie na wakacje czy nowszy samochód, a na inwestycje i na pewno nie w konglomeraty typu PGE.. ma być przynajmniej 50% miesięcznie, a nie jak na lokacie, efektywnie 1.5% powyżej inflacji w sakli roku hahaa
mitologiczny_spartanin / 87.205.198.* / 2009-10-24 11:53
dlaczego spartanin- bo doprowadzają mnie do szewskiej pasji ludzie
nie wykorzystujący możliwości które są wkoło - trzeba tylko db się
rozglądać/ umieć patrzeć - czego innym brakuje i czy dałoby się im to
dostarczyć możliwie łatwo i tanio.

Jak taki flegmatyk mi przyjdzie i nie ma 12 lat
(kilkunastoletnie dziecko może mi się poskarżyć że ktoś
go oszukał/ okradł, ale nie dorosły=odpowiedzialny za swoje
życie człowiek --> tu nie ma taryfy ulgowej, głaskania po główce.. )
a 20-30lat i zacznie mi płakać że mu w życiu nic nie wychodzi, nie
ma tzw. "szczęścia" to mówię mu prosto z mostu kto jest temu
winien i jedni się obrażają i już nie pojawiają się w moim życiu,
inni znikają na jakiś czas, a potem wracają zapraszają na piwo
i mówią dzięki że mi wtedy powiedziałeś to tak dosadnie, bo dałeś
mi tym kopa bym wziąłem się za siebie. I co z tego że jeszcze wtedy
kuleje z tym co rozkręca - jak ma jakiś problem można pomyśleć
jak to ugryźć --> jak coś robi (bierze na siebie odpowiedzialność) to
można mu pomóc bo dajesz 2os. wędkę, a nie rybę/ jałmużnę.
Nie mówiąc o tym jaka jest różnica jak ta 2os. się czuje (ma swoją
godność) gdy nie musi żebrać, a pyta się jak to zrobić/ masz jakiś pomysł..

Kobietę trzeba wspierać, dodawać otuchy i wtedy wcześniej czy
później rozbłyśnie, a facetowi twardo i konkretnie bez ogródek
(wtedy się okazuje "czy ma jaja") / dać kopa i wtedy albo będzie
jak dziecko (dzieciom wolno - dorosłym nie) leżał i dalej się mazał,
albo podniesie się, zakasa rękawy i weźmie się za siebie/ do roboty.

Właśnie przez głaskanie po główce dorosłych chłopów, kobiety maja
teraz takie problemy z atawistycznym wyborem samca (meżczyzn
przez duże M, jak na lekarstwo) bo większość nawet jak ma ten
błyszczący samochód/ pierwsze wrażenie po lepszym poznaniu
okazuje się (tam w środku) słabeuszem - a kobiety koniec z końców
(chcą się czuć bezpiecznie/ pewnie) nie lubią słabości. Wiem że się
zaraz poniektóre sierotki-marysie oburzą tym co namiszę, ale czas
pomyśleć nad tym by przestać być chłopcem, a zacząć mężczyzna.

U Indian tradycyjnie wychowany 16to latek staje się mężczyzna w
pełnym tego słowa znaczeniu (zaradność życiowa), a w wieku 20-22 lat
jego dojrzałość emocjonalna jest na poziomie trudnym do osiągnięcia
przez większość 25-30latków z zachodniego świata ;/
To jest (od natury) w każdym - tylko trzeba się za siebie wziąć (życie to
nie bajka - choć jak popracować trochę głową może być jak bajka - nie
tylko dla Ciebie ale i Twoich bliskich) albo marsz do przedszkola ;p
man13 / 2009-10-23 10:13 / Tysiącznik na forum
Ciekawe jaki procent uczestników dyskusji to rozumie ?
wall street journal / 77.91.23.* / 2009-10-23 10:57
A ciekawe jaki procent uczestników dyskusji byłoby w stanie utrzymać się za 400-450pln netto. Według mnie zaden. Pozatym w krajach cywilizowanych( a Polska takim nie jest) zasiłek jest wyzszy o 20 razy, ale pensje są wyzsze o 30 razy. Więc suma sumarum tam i tak ludzie wolą pracować. Pozatym wiedzą(ich podświadomosc), ze kiedy znajdą pracę, a potem ich zwolnią, to bedą mieli zasiłek na w miarę przyzwoite życie. A w Polsce jak to w Polsce. Zasiłek wynosi 400pln na ręke , a płaca takie samo dno tyle 1100na ręke. Jednym i drugim mozna sobie dupe podetrzeć. Zapewniam was skunksy, że jak spytacie się 10 osób na ulicy czy wolą 1000pln zasiłku, czy 3000pln na ręke zarobić, to kazdy z usmiechem pojdzie do pracy. Tylko do jakiej?? Jest w tym kraju praca??? heheeheh Wystarczy popatrzec na oferty. Ogloszenie pojawią się a na kazdym 200-300aplikuących, dziwne. Wynika z tego, ze w tym kraju albo nikt nie pracuje, albo wszyscy są niezadowoleni ze swoich zarobków. Proponuję pracodawcó wziazc za mordę i zakazac im zatrudniania kogokolwiek za minimum 1600-1800brutto. Minimalna stawka powinna być 1600-1800brutto i ni grosza mniej. Zyskal by kazdy. Ludzie olali by calkowicie zasilek w wysokosci 400pln, sklepy by mialy oblezenie. A na rynku prywaciarzy, pracodawcó zostaliby najlepsi a nie motłoch i cwaniaczki. REcepta na kryzys to minalna pensja na poziomie 1600-1800pln brutto, zmniejszanie podatków.
mitologiczny_spartanin / 87.205.198.* / 2009-10-24 12:11
wall street journal

mylisz się (co prawda Ona do Ciebie nie piszę, ale ja znam taka osobę)
zaradność ludzka jest nie oceniona - moja babcia 87lat za 400zł wyrabia
(no ale tylko latem), a zimą (przy pomocy - fizycznej, logistycznej a nie
finansowej - wnuków/ bliskich) jest w stanie się utrzymać za te
450 max. 500zł miesięcznie.

Co prawda to nie jest życie, a takie siedzenie w domu/ wegetacja
(dla młodych, bo dla niej akurat tak nie jest.. - porostu lepiej jej
w swoim domu, mieć swój ogródek niż gdzieś w domach opieki- lubi
sprawować kontrolę na wydawaniem swoich pieniędzy), ale nasze
starzejące się społeczeństwo czeka taki sam los - no może gorszy bo
ona ma teraz 1100zł emerytury, a za 10 lat będzie tego tyle co zasiłek
socjalny, więc jak ktoś ma rodziców którzy będą wtedy (tak po 2018 roku)
emerytami, trzeba już teraz tak się ogarnąć, by im wtedy pomóc finansowo
(państwo/ ZUS podobnie jak salomon - z pustego nie naleje.. ), albo będą
musieli pracować na swoje utrzymanie do końca swoich dni.
969 / 95.48.126.* / 2009-10-23 17:32
dodam tylko że pensje są niskie nie dlatego że pracodawcy mało płącą, a dlatego żę pracownicy za te stawki są skłonni pracować. Jeżeli 1800 zł będzie płącą minimalną to znaczyć będzie tyle, że odbierzesz pracownikom możliwość pracowania za mnie. Najmniej wykwalifikowani nie będą mogli na swoją pensję zarobić - wykluczy ich to z rynku pracy. Pensja to cena tak jak cena każdego innego towaru i usługo. Jej wysokością rządzi popyt i podać.
kaczordonald / 217.43.139.* / 2009-10-23 22:34
Pracuja za takie stawki bo pracowac musza zeby zyc.Innych stawek nie ma.Taki system.
969 / 94.78.149.* / 2009-10-23 23:46
czyli jednak niskie płace opłacają się ludziom, jakby się nie opłacały to by nie pracowali. a teraz pan wyżej chce tym ludziom uniemożliwić zarabianie nawet niewielkich pieniędzy. Zasada jest prosta. Pracodawca chce płacić jak najmniej, pracownik chce zarobić jak najwięcej. tak samo jak sprzedawca chce sprzedać jak najdrożej a klient kupić jak najtaniej. To naturalne. Jednak w zależności od sytuacji na rynku w pewnym punkcie osiągną kompromis i nastąpi wymiana dóbr czy usług. Ten punkt to właśnie cena. Jeżeli pracy jest mało a pracowników dużo to oczywiste że wzajemna konkurencja będzie ich skłaniać do pracy za niskie stawki. I na to nie poradzi magiczna różdżka urzędnika. Jeżeli ma być lepiej to trzeba dążyć do rozwoju biznesu. Kolega wyżej proponuje rozwiązanie odwrotne.
kaczordonald / 86.140.173.* / 2009-10-24 10:36
Dazyc do rozwoju biznesu to sie zgadza.Ale nie mozna tez pozwolic zeby minimum placowe w okolicach ktorego pracuje olbrzymia czesc spoleczenstwa powodowalo np.niedojadanie w rodzinach dzieci.Ceny zycia zrownano nam z zachodem wiec ustalic nalezy jakies przystajace do tego minimum placowe.Przy dzisiejszych kosztach np.1500 zl netto.To wciaz dno ale dalej od granicy glodu.Na zachodzie dzis spadla podaz pracy a jednak najnizej wykwalifikowani pracujacy w pelnym wymiarze godzin moga spokojnie przezyc dzieki ustaleniu stawki minimalnej nie oderwanej od rzeczywistosci.Co oszczedniejsi np. nie palacy moga uciulac miesiecznie pare groszy.
Dlaczego telewizor zmontowany w Polsce kosztuje na polce w sklepie tye samo co w Londynie czy Niemczech a pensja pracownika tej montowni wynosi 1400 netto i jest rownowartoscia 1/3 najnizszej pracy Anglika?
A gdyby tak ustalic od jutra zmniejszenie placy minimalnej 0 200 zl to wiele bogatych pracodawcow za tyle zacznie wlasnie zatrudniac.Dojdzie w koncu do tego ze ludzie beda pracowac za jedzenie,bo na tyle tylko wystarcza dzisiejsza najnizsza krajowa.
969 masz wiele racji ale prezentujesz typ ekonomii nie uwzgledniajacy tzw."czynnik ludzki" a na tym juz paru ekonomistow i krajow sie przejechalo, bo guma rozciagana bez konca kiedys peknie.Wiec wychyl sie troche poza pewnosc swoich racji i pomysl jeszcze troszeczke.
969 / 95.48.126.* / 2009-10-24 13:56
popełniasz błąd w założeniu żę na zachodzie płaca minimalna pozwala pracownikom na godne życie. płaca minimalna tak naprawdę wyklucza wielu ludzi z rynku pracy ponieważ nie pozwala im pracować za mniejsze pieniądze. Zmniejsza ilość miejsc pracy. Prosta zasada ekonomii - im coś jest droższe tym mniej ludzi na to stać. Im miejsce pracy droższe tym mniej może ich powstać. Jeżeli przeciętny kowalski jest gotów pracować za 1200zł dlaczego państwo chce mu tego zabronić? To nie jest tak że jak się ustali płacę minimalną na 1800 to on te 1800 zarobi - on możę wtedy w ogóle pracy nie znaleść. I zamiast zarabiać te 1200 wyląduje na zasiłku bez perspektyw. To jest jak z ceną minimalną. Ustal cenę minimalną na wyższym poziomie niż rynkowy na dowolny produkt to spadnie popyt na niego ponieważ mniej ludzi będzie na niego stać. Z pracą tak samo. Podnieś płącę minimalną to mniej ludzi będzie stać na zatrudnienie pracownika. Pomyślałeś poza tym o firmach które funkcjonują na krawędzi opłacalności? Co się z nimi stanie i z ich załogami jeżeli nagle podniesie im się koszty? Pomyśl
kaczordonald / 86.140.147.* / 2009-10-24 20:01
Pomyslalem i wiem ze w niektorych kwestiach moge sie mylic.Ale jezeli uwazasz ze na pewno masz racje to juz blad.Niewazne.
Placa minimalna nie ma zapewnic godnego zycia ale ma wystarczyc na zycie.
W dobrej gospodarce jest zarowno praca dla inzyniera jak i sprzataczki.
A ile potrzeba na zycie(przezycie} znajdziesz w moim wpisie troche nizej.Pozdrawiam.
969 / 94.78.149.* / 2009-10-25 09:43
Tylko że to co napisałem to nie jest mój pogląd a dowiedziony fakt ekonomiczny. Płaca minimalna zwiększa bezrobocie. To nie jest jakieś novum - wystarczy rozumieć mechanizm, ceny. Nie chodzi o wysokość płacy minimalnej ale o samą zasadę jak ona działa. Oczywiście założenie jest takie że płace minimalną się ustala dlatego aby nikt nie zarabiał mniej niż potrzeba do życia - tylko że to myślenie człowieka nie znającego praw ekonomii. Założenie jest może i szlachetne ale niestety gospodarka jest o wiele bardziej skomplikowana niż by mogło się wydawać i te proste rozwiązania przynoszą zazwyczaj odwrotny skutek. Ja nie jestem wampirem który chce ludziom na złe a człowiekiem który co nieco zna się na ekonomii i zdaje sprawe z tego że takie działania dobiją biednego Kowalskiego a nie mu pomogą.

Poza tym płaca miminalna zwiększa ogół kosztów. Jeżeli w firmie mamy 2 pracowników, jeden zarabia 1000 zł a drugi 2000zł, a ustawą specjalną się podniesie temu pierwszemu płacę o 500zł, to ten drugi powie "chwila, wcześniej zarabiałem 2 razy więcej od tamtego, a teraz co? też chcę podwyżkę". I w ten sposób powstaje silna presja na wzrost płac. Wzrost płac jest dobry, ale tylko wtedy kiedy jest powodowany przez wolny rynek a nie centralistyczne nakazy. Skutek będzie taki że najsłabsze firmy padną, najmniej wykwalifikowani nie znajdą pracy, a wzrost kosztów zniechęci do naszego kraju wielu inwestorów.
kaczordonald / 86.160.94.* / 2009-10-25 10:55
A co z krajami gdzie placa minimalna jest prawie 3-krotnie wyzsza w stosunku do cen niz w Polsce.Tam bezrobocie bylo,jest i bedzie nizsze niz u nas..Nawet podczas kryzysu w tych krajach jest nizsze o dobre kilka oczek procentowych.
Jezeli znasz sie troche na ekonomii to moze wytlumaczysz pewien fenomen ktorego ja zrozumiec nie potrafie.A mianowicie:
-telewizor Panasonic zmontowany w Polsce kosztuje w Londynie 499 GBP.Podobna siec sklepow w Posce oferuje ten model odbiornika za cene 2499PLN.Z reszta elektroniki jest podobnie,ceny sa zblizone.Za najnizsze wynagrodzenie mieszkaniec UK moze nabyc prawie 2 takie urzadzenia.Polakowi pracujacemu za najnizsze potrzeba DWA I POL miesiaca pensji aby nabyc ten sam telewizor.Wszystko liczy sie w do zarobkow ,dlaczego wiec ten sam towar wyprodukowany w Polsce jest u nas prawie 3 razy drozszy?
Jak to mozliwe?.
Twierdzisz ze zalozenie placy minimalnej wystarczyajacej czlowiekowi do zycia pochodzi od czlowieka nie znajacego sie na ekonomii.Dzieki naszej placy minimalnej mlodzi ludzie pracuja i dorabiaja sie za granica tam placac podatki.Czeka nas teraz niz demograficzny.
Ludzi w wieku produkcyjnym rozsianych po krajach EU liczy sie juz w milionach.
Czy to rowniez takie dobre dla Polskiej gospodarki?A czy dobra jest taka gowniana sila nabywcza(zadna) 30% pracujacych za najnizsza krajowa albo w jej granicach?.

Wzrost kosztow zniecheci do naszego kraju inwestorow.Z tego wynika ze na zawsze musimy pozostac tania(biedni ludzie) sila robocza.Bo jak bedziemy chcieli zarabiac"normalnie" to inwestorzy sie od nas zabiora.Niezla perspektywa.

A znajomosc ekonomii z ksiazek tabel i teorii wdrazana sucho w zycie bez uwzglednienia tzw."czynnik ludzki" na dluzsza mete sie nie sprawdza.Guma kiedys peknie a juz dzis jest naciagnieta do granic.Efektem absurdalnie niskiego minimalnego wynagrodzenia 2 000 000 ludzi pracuje za granica.Coraz wieksza grupa zaczyna wiazac swoj interes zyciowy z zagranica.I wciaz wyjezdzaja nastepni.
A znawcow ekonomii przez ostatnie 20 lat mielismy bez liku.Wszyscy oni mieli wypchane glowy wzorami,teoriami,wykresami.Siedzimy teraz w czolowce biedy i na najblizsze lata nie zanosi sie na lepiej.Nie trzeba tu wiele dedukowac.Pozdrawiam.
969 / 94.78.149.* / 2009-10-25 21:00
Człowieku skąd ty się urwałeś? Piszesz tu takie brednie że aż się łapie za głowę.

Po pierwsze piszesz: A co z krajami gdzie placa minimalna jest prawie
3-krotnie wyzsza w stosunku do cen niz w Polsce.Tam
bezrobocie bylo,jest i bedzie nizsze niz u nas..

Odpowiadam: Te kraje są na innym pułapie rozwojowym. Co nie znaczy że stosowane metody są dla nich dobre. Te kraje się nie rozwijają albo rozwijają się wolno. My jezeli chcemy osiągnąc ich pułap musimy stosować takie metody które nas pchną do przodu. Papugowanie rozwiązań które bogate kraje wpędziły w stagnację nie uczyni z nas bogatego kraju.

Po drugie pytasz: -telewizor Panasonic zmontowany w Polsce kosztuje w
Londynie 499 GBP.Podobna siec sklepow w Posce oferuje
ten model odbiornika za cene 2499PLN.Z reszta
elektroniki jest podobnie,ceny sa zblizone.Za najnizsze
wynagrodzenie mieszkaniec UK moze nabyc prawie 2 takie
urzadzenia.Polakowi pracujacemu za najnizsze potrzeba
DWA I POL miesiaca pensji aby nabyc ten sam
telewizor.Wszystko liczy sie w do zarobkow ,dlaczego
wiec ten sam towar wyprodukowany w Polsce jest u nas
prawie 3 razy drozszy?
Jak to mozliwe?

Odpowiadam: tym pytaniem pokazaleś że nie masz bladego pojęcia o ekonomii. Przecież gdyby polak mógł kupić tyle samo za swoją pensję co bogaty kraj to by znaczyło polska jest tak samo bogatym krajem co UK. A nie jest. Dziwi cię to? Myślałem że wiesz, bo cały czas o tym piszesz. W polsce PKB per capita wynosi 17 tysięcy dolarów, w UK 36 tysięcy. Mają silniejszą gospodarkę to i ludzie są bogatsi. My mamy słabszą gospdoarkę, niższą produkcję to stać nas na mniej.

Po trzecie piszesz: Twierdzisz ze zalozenie placy minimalnej
wystarczyajacej czlowiekowi do zycia pochodzi od
czlowieka nie znajacego sie na ekonomii.Dzieki naszej
placy minimalnej mlodzi ludzie pracuja i dorabiaja sie
za granica tam placac podatki.Czeka nas teraz niz
demograficzny.

Nie, dzięki płacy minimalnej najmniej wykwalifikowany pracownik siedzi na bezrobociu bo odebrano mu możliwość podjęcia pracy po aktualnej cenie rynkowej świadczonych przez niego usług. Ty chyba nie rozumiesz tego co wcześniej do ciebie pisałem. Wydaje ci się że wyższa płaca minimalna to wyższe zarobki. Cudowne rozwiązanie, wystarczy podnieść i każdego na wszystko stać. Nie czujesz że coś tu śmierdzi? Tak nie jest. Im wyższa płaca minimalna tym więcej wykluczonych. Ciekawy jestem jak ty byś się czuł gdyby ktoś ci podwyższył ustawowo cenę prądu o 40% w trosce o upadający sektor energetyczny.


Po czwarte piszesz: Wzrost kosztow zniecheci do naszego kraju inwestorow.Z
tego wynika ze na zawsze musimy pozostac tania(biedni
ludzie) sila robocza.Bo jak bedziemy chcieli
zarabiac"normalnie" to inwestorzy sie od nas
zabiora.Niezla perspektywa.

Odpowiadam: znów wychodzą braki wiedzy. Lepiej być tanią siłą roboczą niż drogą masą bezrobotnych. Zasada jest prosta. Aby podnieść gospodarkę kraju potrzeba inwestycji. I tu bieda staje się atutem ponieważ obniża koszty. Pojawiają się inwestycje, nowe miejsca pracy, ludzie zarabiają, wydają, inwestują i standard życia się podnosi. Wtedy stopniowo gospodarka przechodzi do wyższego poziomu i jej struktura się zmienia. Najbardziej zafofane gospodarki są zdominowane przez rolnictwo i podstawowy przemysł, na wyższym poziomie gospodarka jest zdominowana przez przemysł a najbardziej rozwinięte gospodarki są zdominowane przez usługi i przemysł wysokiej technologii. To jest powolny proces. I nie mamy co liczyć że wraz z poprawą warunków dalej będzie u nas mocno stał przemysł stoczniowy, wydobywniczy, hutnictwo itp. Tak to już jest. Chiny wykorzystują własne zacofanie gospodarcze stając się światowym centrum taniej siły roboczej. Ale dzięki temu mieli dwucyfrowy wzrost gospodarczy.

Po piątek piszesz: A znajomosc ekonomii z ksiazek tabel i teorii wdrazana
sucho w zycie bez uwzglednienia tzw."czynnik ludzki" na
dluzsza mete sie nie sprawdza.

Odpowiadam: zawsze bawią mnie tego typu wypowiedzi. To tak jakby jakiś dziarski staruszek przekrzykiwał się z lekarzem że co tamten wie o leczeniu skoro się tylko książek naczytał, a on sam od lat ziółka sobie parzy. Identycznie. Ekonomia to jest właśnie jeden wielki czynni ludzki. Prawo popytu, podaży, krzywa Laffera to nic innego jak zachowania ludzi przełożone na język ekonomiczny. Tylko ciekawe że to co mówi na ten temat ekonomia działa wszędzie tam gdzie została zastosowana. A my dalej szukamy jakiejś trzeciej drogi nie akceptując podstaw ekonomii.

Po szóste piszesz: A znawcow ekonomii przez ostatnie 20 lat mielismy bez
liku.Wszyscy oni mieli wypchane glowy
wzorami,teoriami,wykresami.Siedzimy teraz w czolowce
biedy i na najblizsze lata nie zanosi sie na lepiej.Nie
trzeba tu wiele dedukowac.Pozdrawiam.

Odpowiadam: Jakich znawców mieliśmy? Mieliśmy na początku balcerowicza i od razu ruszyliśmy z kopyta. Potem pojawiali się róznej maści znachorzy a kazdy z oryginalną, autorską receptą naprawy gospodarki. Na szczęście nie dało się zepsuć tak wiele
kaczordonald / 86.139.233.* / 2009-10-25 21:38
Moze rzeczywiscie nie mam o tym pojecia ,ale zgadzam sie z toba.W tym co napisales jest wiele ekonomicznych racji.Dalej jednak uwazam ze nawet w przypadku wolnego rynku potrzebne sa pewne regulacje.Chocby ze wzgledu na ochrone przed wykorzystywaniem i naduzyciami.Sadze tez ze za prace w pelnym wymiarze godzin wynagrodzenie powinno w zupelnosci zaspokajac podstawowe potrzeby zyciowe w zastanej rzeczywistosci.Na prosty rozum bez ustalenia placy minimalnej za czynsz i oplaty zawolaja 800 a pracodawca da ci 300 i powie ze na tyle jestes wykwalifikowany.
Wiec jaki jest sens podejmowania takiej pracy???.
Przyjemnie bylo sobie postukac w klawiature w niedziele,ale od jutra znowu do roboty
Zycze milego tygodnia.Pozdrawiam..
969 / 94.78.149.* / 2009-10-25 23:32
A właśnie, trafiłeś w sedno. Nie ma sensu podejmowania takiej pracy więc nikt jej nie podejmie. Jeżeli pracodawca zaproponuje 300zł na miesiąc to nikt na to nie pójdzie. Nikt nie będzie pracował za 300zł jeżeli nic mu to nie da. Widzisz, każdy tak naprawdę ma płace minimalną poniżej której nie podejmie pracy poniewaz mu się to nie opłaca. Jeżeli pracodawca będzie proponował zbyt niską płacę to nie znajdzie pracownika. Będzie zmuszony wynagrodzenie podnieść aby skłonić ludzi do pracy.

Analogicznie sytuacja wygląda z cenami towarów: nie ma ceny maksymalnej na chleb. I jak to się dzieje że płacisz za niego 2 czy 3 zł a nie 150? Przecież nikt nie broni sklepowi po tyle sprzedawać chleba. Ale jednak sklepy tego nie robią. I to nie dlatego że im prawo tego zabrania tylko w trosce o własny interes - po takiej cenie po prostu chleba nikt nie kupi.

Jeżeli pracodawca chce zatrudnić ludzi to musi zaproponować taką kwotę którą oni zaakceptują. Inaczej nie znajdzie pracowników.
kaczordonald / 86.151.239.* / 2009-10-26 20:58
I tak i nie.Pracownicy TESCO nie chca pracowac za tyle co pracuja ale nikt im wiecej nie da.Pracowac musza zeby jesc(zyc wiec).Niektorzy wywodza sie z biednych rodzin i nie sa specjalnie wyksztalceni a ta praca odpowiada ich kwalifikacjom.Zapewniam ze wiekszosc z tych osob zupelnie nie akceptuje tych wynagrodzen ale zmuszona jest pracowac za taka stawke.Inaczej nie mieli by na jedzenie lub czynsz..Jakie wyjscie,moze krasc ,nie placic za czynsz.W jednym przypadku wiezienie a w drugim skonczy sie bezdomnoscia."Jak kazdy medal ma dwie strony,a kij dwa konce,racji moze byc wiele,to proste jak slonce"-kaczordonald
969 / 95.48.126.* / 2009-10-27 12:38
Mylisz dwie kwestie. Każdy pracownik chce zarabiać jak najwięcej. Tak jak każdy sprzedawca chce sprzedawać jak najdrożej. Wracając do poprzedniego przykłądu, każdy sklepikarz by wolał sprzedawąć chleb po 150 zł a nie po 2-3zł. Jednak jeżeli chce mieć klientów to musi dać taką cenę którą oni zaakceptują. Właśnie... zaakceptują. Gdyby pracownicy tesco nie akceptowali wynagrodzeń to by nie podejmowali pracy. Jeżeli jednak są skłonni pracować za takie pieniądze to znaczy że jednak im się to opłaca. Mylisz akceptację z zadowoleniem. Ja nie mówie że ci ludzie mają luksus tylko że jednak chcą pracować nawet za te niskie wynagrodzenia. Jestem pewien że jakby stracili pracę to by się załamali. Nie zarabiają dużo, ale jednak zarabiają. Niech rząd im tego nie zabrania.
kaczordonald / 86.140.28.* / 2009-10-27 21:13
Na pewno wiekszosci sie to nie oplaca.W obecnym systemie czlowiek bez pieniedzy jest jak ryba bez wody,dlugo nie pociagnie.Dlatego wlasnie teraz pracownicy tesco protestuja bo nie starcza im na zycie.Protesty sa dlatego ze tych wynagrodzen nie akceptuja a pracowac musza zeby nie umrzec lub nie byc bezdomnymi.Nie oplaca im sie a musieli sytuacje poddac do akceptacji."Byc albo nie byc"-o to jest pytanie.
Gdyby jedna piekarnia ustalila cene chleba na 100 zl to oczywiscie by splajtowala ze wzgledu na tania konkurencje.Ale gdyby od jutra w calym kraju we wszystkich sklepach chleb bylby po 100zl w koncu znalezli by sie tacy ktorzy by kupili. W takiej sytuacji sa wlasnie pracownicy tesco.Pozdrawiam
969 / 95.48.126.* / 2009-10-28 11:12
Nie masz racji. Jeżeli pracownikowi by się nie opłacalo pracować to by nie pracował. Jeżeli pracuje to jednak jakąś korzyść z tej pracy ma.

Podobnie nie masz racji pisząc o tym, że gdyby w całym kraju cenę chleba podnieść do 100zł ludzie by tyle płacili. Oczywiście część by pewnie kupiła. Jednak jeżeli cena wzrasta to popyt spada. Większość ludzi by się przerzuciła na dobra substytucyjne. Sprzedaż chleba by spadła niemal do zera. Poza tym mechanizm konkurencji by nie pozwolił na utrzymanie się takie ceny.

Zresztą sam pomysł nagłego wzrostu ceny do takiego poziomu w całym kraju jest abstrakcją. Biorąc pod uwagę obszar oraz ilość producentów i sprzedawców zmowa cenowa jest praktycznie niemożliwa. W USA w drugiej połowie XIX wieku zawierano zmowy cenowe pomiędzy przewoźnikami kolejowymi - żadna z tych zmów nie była trwała ponieważ w momencie jej zawarcia każdemu z przewoźników opłacało się ją złamać, oferować usługi niżej niż konkurencja i zwiększyć udział w rynku.
kaczordonald / 86.140.31.* / 2009-10-28 21:03
Oczywiscie ze uzywam abstrakcyjnych sytuacji do przekazania pewnych mysli.A le wracajac do tematu to uwazam ze korzysc wielu osob pracujacych za takie pieniadze polega na tym ze nie umra z glodu.I moge sie zgodzic ze zasilki nie powinny byc zbyt wysokie.Ale dalej twierdze ze najnizsze wynagrodzenie w pelnym wymiarze godzin powinno wystarczyc w zupelnosci na podstawowe potrzeby(zywnosc,czynsz,oplaty)
Jezeli nie starcza jak w Polsce to praca taka jest podejmowana czesto z przymusu a nie oplacalnosci.Przeciez nie wybiore smierci glodowej mowiac ze nie pojde bo za malo placa a nie mam zadnej innej alternatywy.
969 / 94.78.149.* / 2009-10-28 22:08
No powinna. A jeżeli nie jest? To myślisz że uchwałą cudowną niczym czarodziejską różdżką rozwiązesz problem? Przecież ja jestem jak najbardziej za tym aby płace były wyższe. Ale to nie to samo co podnoszenie płacy minimalnej. Widzisz, jeżeli ludzie są biedni to nie da się tego zlikwidować administracyjnym dekretem
969 / 95.48.126.* / 2009-10-23 17:28
A g... prawda. Nie znasz podstawowych mechanizmów gospodarczych. Podniesienie płacy minimalnej jedynie pozbawi pracy tych najmniej zarabiających ponieważ nie będą w stanie zarobić na swoją płacę. Myślisz, że każda firma bez kręcenia nosem podniesie płącę? A co z tymi które ledwo się trzymają? Od razu zbankrutują. Ludzie nie zarobią 1600zł, nie zarobią nawet 1000 bo pójdą na bruk. A co z nowymi miejscami pracy? O ile mniej osób będzie skłonnych zainwestować jeżeli ustawowo się podniesie im koszta pracownicze? O ile podniesie to koszt zatrudnienia pracownika? I o ile wzrośnie presja na zmiejszanie zatrudnienia dla redukcji kosztów. Ty człowieku nie wiesz co piszesz. Jeżeli w firmie jest 2 pracowników: jeden zarabia 2 tysiące i zajmuje się większością spraw, a drugi zarabia 1000zł za sprzątanie, i nagle się podniesie pesnsje minimalną na 1800 to włąściciel firmy zwolni tego sprzątacza, dołoży do pensji tamtemu 400 zł i przekaże mu obowiązki tamtego.
FirezeuG / 2009-10-23 14:30 / Tysiącznik na forum
Bez urazy, ale chyba nie wiesz co opisujesz. Przykro to mówić ale niestety gospodarka zachowała by się całkowicie odwrotnie.
unwalled street journal / 62.77.176.* / 2009-10-23 16:41
Zagadzam się z FirezeuG. Efekt byłby opłakany. W Irlandii w pewnym momencie zaczęli "dbać" aby ludzie nie zarabiali zbyt mało, i zaczęli mocno podnosić pensje minimalną. Efekt był taki, że ceny na jedzenie, wynajem mieszkania itp mocno w górę skoczyły. Czyli biedny dalej był biedny, średni biedniejszy niż wcześniej, a garstka korzystała na wzroście cen...
kaczordonald / 86.140.173.* / 2009-10-24 11:39
Nikomu nie chodzi o to zeby minimalna placa byla zbyt wysoka .Ma tylko zapewnic minimum potrzebne do egzystencji.Mlody czlowiek wychodzi z domu i podejmuje prace w sredniej wielkosci miescie a wiec:
-wynajecie pokoju z oplatami-500-600zl
-wyzywienie +odziez- 500-600zl
-dojazdy,komorka,internet,kino z dziewczyna 300-400 miesiecznie
W tym skromnym wariancie minimalne potrzeby egzystencjalne czlowieka w zastanym systemie wynosza jakies 1500 NETTO.350 EUR miesiecznie .
Nie ma szans na zadne oszczednosci .Bardzo skromnie przy pelnym wymiarze godzin.
Przy obecnych cenach w Polsce to raczej powinna byc kwota zasilku a nie miesieczna wyplata dla kogos kto przez wiele lat pracowal i stracil prace.Naprawde nie potrzeba wiele filozofii .Wystarczy tylko sie rozejrzec co gdzie ,ile i za ile.
Dodo_1234 / 212.49.52.* / 2009-10-23 09:58
W 1 kraju od tego brutto odejmuje się się 15% w drugim 20% wa w Polsce prawie 30%! Po co ta propaganda?
Poza tym niech szanowny autor spróbuje coś kupić za składki zus-owskie, za zdrowotne lub zaliczką na podatek, które też stanowią część pensji brutto!
Nażryjcie się tym brutto!
gsd / 83.25.132.* / 2009-10-23 10:46
brutto jest większe a ten rząd lubi propagande.
B.B. / 213.17.162.* / 2009-10-23 09:47
odkrycie Ameryki to pikuś przy tej informacji. Polak to dziad Europy, ot taki kloszard w nowoczesnym świecie.
Ksawi / 83.11.111.* / 2009-10-23 09:42
Nie zgadzam się z wyliczeniami tutaj przytoczonymi, szczególnie jeśli chodzi o Wielką Brytanię.

Z tego co zdążyłem się zorientować, wielkość zasilku wypłacanego w tym kraju to nie wszystko co można tam uzyskać. Do tego dochodzą różnego rodzaju "benefity" np na dzieci oraz pomoc przy spłacie bierzących rachunków takich jak czynsz za mieszkanie i inne media w domu.

Pozdrawiam,
Sławek
FirezeuG / 2009-10-23 14:32 / Tysiącznik na forum
Autor zaznaczył że takie ulgi i dopłaty istnieją i wypisał tylko kwotę zasiłku. Wydaje mi się więc że wszystko jest ok

Najnowsze wpisy