Jurek Kamiński
/ 83.26.255.* / 2016-05-18 20:51
pffff taki UJ - niezła propaganda nikt w to nie wierzy bo każdy może od razu zweryfikować. Chyba podzielili zarobki prezesów to może tyle wyjść. Na islandii w mojej pierwszej pracy przy myciu koszy na ryby zarabiałem 4,5tys po przeliczeniu na nasze. Praca nic nie wymagająca trzeba tylko chcieć, potem zaczepiłem się w tej samej firmie na stanowisku fileciarza bo akurat się ktoś zwolnił i zarobki skoczyły do 8tys miesięcznie no ale tutaj to już był zapier...ol od świtu do nocy. Już nie wspomnę o wyrobieniu normy inaczej robiło się po godzinach a tych brakowało już w dobie :). Ale nie narzekałem bo hajs się zgadzał. Wypłata co do minuty od tej samej porze i nawet pożyczki można było wziąć z tzw. firmowej zapomogi. Socjal pełny ale tutaj to standard.
Potem zwolniły się 3 stanowiska do obsługi maszyn oraz programowania ich, nie było łatwo bo był konkurs. Przyszło razem ze mną 20 osób i każdy miał jakieś unikalne zadanie do zrobienia oczywiście już po przeszkoleniu z maszyn oraz ich obsługi a trwało około 7 dni.
Trafiłem na nieciekawe zadanie kiedy awarii uległa cała taśma produkcyjna a równocześnie inna maszyna zaczynała się przegrzewać? co robisz. No nauczyli mnie według procedur to zrobiłem i w sumie tyle.
udało się dostać potem jeszcze kolejny miesiąc szkolenia z zakresu programowania i bęc od roku pracuję siedząc sobie w ciepłym kantorku za konsolami i kompami - wszystko w tej samej firmie a to ogroooomne przetwórstwo. Ogrooomne tysiące osób tutaj pracuje a taśma ma długość 180m przy której jest 120 osób taśm w hali jest 6 :) zaś samych hali jest 25 :) a takich punktów na wyspie są cztery :). Jeśli wierzyć temu co mówi szefo oddziału to w tej firmie odbywa się 1/3 zapotrzebowania całej Europy. Wracając do zarobków to pierwsze 4 tygodnie wyszedłem 12,300zł po pół roku kwota wzrosła do 15tys a na lipiec mam dostać 16,500tys potem rok tej samej sumy i podobno znowu podwyżka. Rekordzista w hali nr 3 zarabia 60tys zł w 3 tygodnie nie wiem ile w tym prawdy ale wydaje mi się, że jest taka opcja.
Praca dosyć odpowiedzialna bo coś schrzanisz i straty są kolosalne nie mówiąc o tym, że ktoś może stracić życie np. te osoby które pracują jak ja wcześniej przy czyszczeniu koszy a są duże i odpięte do takiego młyna który z łatwością mógłby uszkodzić... a ja 100m dalej odpalam maszynę lub ją zatrzymuję. Co prawda jest awaryjny przycisk przy niej ale wszyscy mówią, ze to pic na wode nikt nie zdąży.
Najwięcej tutaj pracuje Polaków i Słowaków i tak szczerze szefowie nie chcą innych pracowników a już na pewno nie chcą turków, włochów, greków bo to nieroby. Lubicie makrele w pomidorach? nie ważny jaki producent na 99% my to tutaj robimy :)