Podejrzewam, że jeśli podczas jednego dnia w kilkunastu wypadkach zginie 20 osób, a wielokrotnie więcej zostanie rannych to nic się nie dzieje, o wydarzeniach wspomną tylko w mediach. Jeśli jednak te osoby zginęłyby w jednym wypadku komunikacyjnym czy lotniczym to szczekaliby o tym przez kilka dni i może zostałaby ogłoszona żałoba narodowa.
Jeśli ktoś ma ginąć lepiej niech to robi w dużej grupie. Wtedy będzie orkiestra, kwiaty, piękny pogrzeb, może nawet prezydent zaszczyci swoją obecnością.