krah
/ 91.193.208.* / 2010-08-14 22:06
- Prosiliśmy wielokrotnie, by osoby spod krzyża przeniosły się kilkanaście metrów dalej do wyznaczonego dla nich sektora. Niektóre usłuchały, kilka zdecydowanie odmówiło i oświadczyło, że zgadza się na rozwiązanie siłowe. Funkcjonariusze przenieśli te osoby na niewielką odległość od krzyża - powiedział rzecznik.
Kilka osób chciało z siebie zrobić kolejnych męczenników - dlatego chcieli, aby użyć na nich siły. Ot, skuteczny sposób na wylansowanie się w mediach albo pokazanie znajomym "patrzcie jaki to ze mnie katolik i patriota". Nie widzę powodu, aby robić z tego wielkie halo.
Antoni Macierewicz uważa, że odsunięcie ludzi od krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego wygląda na próbę usunięcia krzyża przemocą. Polityk twierdzi, że ludzie zostali usunięci w taki sposób, że nie mieli żadnej możliwości reakcji.
No jasne, bo Macierewicz chce szukać dziury w całym. Koniecznie chce widzieć rzeczy, których nie ma. Pewnie nawet nie widział całej akcji, a o wszystkim dowiedział się od znajomych albo z mediów (oczywiście tych, które jego zdaniem są "obiektywne", tak jakby w ogóle takie media istniały). No ale zawsze trzeba wtrącić trzy grosze, podsycić jeszcze konflikt.
VAT rośnie, akcyza rośnie, rząd planuje też podwyższyć wiek emerytalny... a PiS zamiast protestować przeciwko temu, zbiera męczenników broniących krzyża przed spiskiem. Widać teraz jakie są priorytety dla PiS-u - nie poprawa jakości życia Polaków, a stawianie pomników.