issael
/ 109.243.182.* / 2010-06-09 16:25
To ciekawe, jak na słowa (prawdy?) zareagowały pewne srodowiska w Italii.
A , że akurat sa to środowiska "lewicowe" to tylko potwierdzenie , że lewica lubi kryć się za parawanem urzedniczego władania i urzedniczej niemocy.
Po prostu Berlusconi jako człowiek biznesu, nie był przygotowany na absurdy biurokracji.
A biurokracja potrafi najsprawniej kryc swoje absurdy pod pieknymi i humanistycznyi okresleniami.
Jest jeszcze jeden aspekt, wyborcy. Lewica może sobie podskakiwać i rwac swoje wędzidła ( te które sama sobie i innym ponakładała), ale to wyborcy maja głos ostateczny.
Mam propozycje dla tzw "starych demokracji" a trafniej powinno to nazywac się starych biurokracji.
Zmiencie swoje konstytucje, uproście procedury, doprowadzcie do wiekszej przejzystości, i nie zwazajcie na to , że obrońcy starych przywilejów będa nazywac was faszystami.
Lubujący sie w takich insynuacjach, najczesciej nie znaja histori ani nie znaja prawdziwego znaczenia słów (zazutów) którymi sie posługują.
Wazne jest to , aby to społeczeństwo (wyborcy) było przekonane , że to słuzy poprawie a nie pogorszeniu :).
Lewica w wiekszości krajów, ma przewage w kształtowaniu tzw opini publicznej, poniewaz to w większości szeroko pojeta lewica ma we władaniu media.
W Italii jest troche inaczej , Berlusconi ma swoje "imperium medialne", i lewicowe media nie mogą za bardzo znieksztalcic , tego co Berlusconi czyni. Po prostu obywatel (wyborca) w Italii ma mozliwośc ogladac/czytać jednych i drugich i porównac to z rzeczywistością, na teakich przesłankach decydujac kogo popiera.
Jak do tej pory to prowadzi Berlusconi.
A swoja drogą, w money.pl jest sporo informacji o tzw. "aferach" Berlusconiego, a jest baardzo mało lub zgoła nic o pozytywnych aspektach rządów Berlusconiego. Czy to o czyms nie świadczy?