W Polsce z dwóch zasadniczych powodów nie może być żadnej polityki pro-rodzinnej.
1) W krajach gdzie taka polityka istnieje, opodatkowanie jest zasadniczo dużo wyższe niż
w Polsce. Np. w krajach skandynawskich podatek dochodowy wynosi na najniższym poziomie
ponad 30% a bogatsi płacą go 50%. Do tego jest wyższy
VAT i cały szereg innych drogich opłat,
które w Polsce są marginalne, bądź ich nie ma wcale (np. posiadacz samochodu w Szwecji musi
wydać kilkaset złotych miesięcznie tylko na parkingi, m.in. pracodawcy nie wolno dać pracownikowi parkingu po cenie symbolicznej bądź za darmo).
2) W Polsce promuje się, zgodnie z panującymi u nas przekonaniami, RODZINĘ i to głównie modelową rodzinę z klasy średniej, podczas gdy biedni pozostawieni są swojemu losowi. Na Zachodzie tymczasem pieniądze idą na dzieci. Przy czym wydaje się je nie tylko przelewem do ręki rodzica, ale przez dofinansowanie szkół, osobną służbę zdrowia (np. Szwecja), darmową opiekę dentystyczną (np.Szwecja),
specjalny dozór warunków wychowania etc.etc. W Polsce to Rodzina ma się zajmować dzieckiem
i państwo nic do niego nie ma. Na Zachodzie dziecko jest takim samym obywatelem (i przyszłym płatnikiem podatków) jak rodzice, więc też ma prawo do przynajmniej równego traktowania i pomocy a nawet ochrony przed rodzicami...
Dziecko nigdy nie jest karą dla matki, zwłaszcza matki samotnej, nie żyjącej w Rodzinie. Dlatego
nie dziwi, że Polki "dają nogę" do UK by tam rodzić na potęgę.
Na powszechne wydatki socjalne na dzieci nie mamy bo..... taki mamy klimat. Właśnie klimat a nie pieniądze, bo tych państwo wydaje na KRUS, na kler, na mundurowych, na górników, zbrojenia etc. etc. tyle, że starczyłoby na bardziej zaawansowaną opiekę nad dzieckiem niż Zachodnia....