grymaśny koń
/ 77.253.98.* / 2009-09-11 11:27
Mnie do wojska jak wku werbowało na przymus to miałem trzęsoce się ręce, jądra chowały i chowają się do dziś w zimnej wodzie (strasznie nie miłe uczucie to było i dyskomfort - czułem się, że jajeczka już stamtąd nie wyjdą i nici były z dobrego samopoczucia, pływania czy moczenia się z delektowaniem się kontaktem z naturą) ;(
To chyba ewolucyjny strach przed stracenie płodności był . . .
Jak ja miałem trzymać karabin maszynowy czy inny pistolet skoro nawet na drążku nie mogłem się podciągnąća z w-f'u miałem zagrożenia (to jak ja bym biegał tam w kolko? chyba by sie pluca wyplulo).
Chcieli mnie chyba oddzielin na przymus od tatusia i mamusi, a ja domatorem zawsze bylem i nawet jakbym prawo zlamal to odwywanie i nieopuszczanie domu nie byloby zadna kara tylko rajem).
Zreszta tam ponoc w armii lufy kalachow wykrzywiaja lekko w kalorywerach i trzeba mikrometrem mierzyc by nie strzelac jak na komunistycznych sterzelnicach do zapalek z wykrzywionymi lufami i wygrywac miśki dla swojej ukochanej Elżbiety . . .
Co to za poborowy zwerbowany na sile ktory procha zarzuca, pije alkoholek czy narkotyczne trafki . . .
Zolnierz to musi byc przykladem abstynencji i kondyche miec jak lew! Nie moze naprzyklad kleksa w majtki popuscic skaczac na spadochronie! On musi sam wyskoczyc z samolotu, a nie byc smuszanym czy tez wypychanym!
A tak z ciekawosci sie zapytam to gdzie sa najlepsi komandosi? Wytrenowane maszyny do zabijania i przetrwania?
Na Polske zaden terorysta nie uderzy, bo nie ma w co!
Co to tez za wojak z brzuszkiem piwnym, nadwaga, ktory nie dogoni nawet pijanego zolwia?
Toz to malpi cyrk na plozach!
Tylko Jehowcy, WKU i katolicy na religie werbowali.