Ale przecież Komorowski był na ukrainie jako prezydent Polski, a nie osoba prywatna. Jak więc mogła to nie być wizyta polityczna? Coś mi się wydaje, że po tej kompromitacji polskiej polityki prowadzonej w stosunku do Ukrainy usiłuje się stworzyć wrażenie, że nic się nie stało. Stało się, stało. Wizyta pokazała bowiem, że ta polityka do niczego nie prowadzi! Ukraińcy mają ją w du..żym poszanowaniu. Ale i też: czy normalny kraj będzie szanował inny kraj płaszczący się przed wszystkimi i bojący się formułować jasno swoje oczekiwania i swoja rację stanu?

Ta wizyta pokazała, że nie ma żadnego pojednania. Czynniki ukraińskie ja zignorowały. Mniejsza o słowa i słówka - wymordowano sto a niektórzy historycy mówią o nawet 200 tysiącach Polaków ( ciekawe czy w tym narodowości żydowskiej czy nie).Każda z tych liczb jest zatrważająca - nawet gdyby była mniejsza. Zrobiono to w sposób bestialski. Faktem jest też, że w mordowaniu Żydów uczestniczyły formacje ukraińskie i one też stanowiły obsady obozów koncentracyjnych. Wielu Ukraińców uczestniczyło w formacjach pomocniczych w armii niemieckiej - ponoć w obronie przeciwlotniczej u schyłku wojny byli wyłącznie Ukraińcy ( przeczytałem o nie mieszczącej się w głowie liczbie 450 tysiecy ... . Może zatem biorąc pod uwagę całokształt nie wchódźmy tak bardzo Ukraińcom w tyłek i zacznijmy się szanować. Nie można przyjmować do grona europejskiego narodu, który konsekwentnie broni kłamstw historycznych i nie chce się przyznać do zbrodni. Nikomu korona z głowy nie spadnie - dostali nasze kresy i nikt nie będzie zmieniać granic. Historia pokazała, że rżnąc Polaków na setki sposobów osiągnęli swoje. Byli skuteczni i ... nadal są. A my co ? kłócimy się jak nazwać mordy w Sejmie - to było ludobójstwo i czystka etniczna . Czy jakakolwiek inna nazwa przywróci spokój rodzinom ? Czy nie uważacie, ze Ukraińcy mają to i tak gdzieś - bo negują wszystko !