Piszesz co wiesz a nie wiesz co piszesz ~! Wystarczy zlikwidować PIT , który w ponad 86% jest konsumowany przez biuralistów z US na pensje i opłatę biur które wykorzystują do działalności. Trzeba też powiedzieć o tym ,że w naszym państwie PIT jest pobierany od emerytów i budżetówki , więc w tych pozostałych 14% spora część jest przekładaniem z kieszeni do kieszeni. Najpierw płaci się więcej emerytom i budżetówce , by ściągnąć to w podatku PIT. Kompletna paranoja. Znosząc PIT , każdemu w Polsce pozostało by 18% więcej w kieszeni , więc momentalnie wzrosła by konsumpcja , i te kilka procent , które ostatecznie zostawało z PIT zostałoby nadrobione podatkiem
VAT od zwiększonej konsumpcji , który każdy płaci idąc do sklepu w każdym zakupionym towarze. I niech nikt nie gada , że tak się nie da zrobić ! Węgry znacznie obniżyły PIT, a teraz Orban się zastanawia nad jego całkowitą likwidacją , a w tak atakowanej putinowskiej Rosji PIT wynosi 13%. Jeżeli byz nie było podatku dochodowego PIT wielu pracodawców zatrudniłoby ludzi na drugą i trzecią zmianę (przecież nie płaciliby podatku dochodowego a pracodawcy kalkulować umieją) a przy rozwoju ich przedsiębiorstw (dwukrotne zwiększenie zatrudnienia - druga i trzecia zmiana) potrzebowaliby też księgowych i magazynierów , którymi byłaby część zwolnionych pracowników obsługująca PIT , druga część zostałaby przeniesiona do uszczelnienia zbierania podatku
VAT. Suma sumarum wszyscy mieliby lepiej , pracodawcy i pracownicy co najmniej 18% więcej , likwidacja bezrobocia (ludzie zatrudnieni dodatkowo na drugą i trzecią zmianę) , obniżenie biurokracji państwowej , zatrzymanie urzędników w stanie zatrudnienia. Same korzyści , tylko wtedy politycy obłaskawiający czasem za nasze pieniądze jakąś grupę społeczną lub obiecujący społeczeństwu gruszki na wierzbie byliby zbędni !!! AMEN