Bernard+
/ 83.22.95.* / 2009-08-28 17:24
A jeżeli chodzi o nieruchomości to:
Ważne jest, aby problem zmiany cen dotykał tych, którzy są tej zmianie winni a nie tych, którzy padli ofiarą oszustów. Jeżeli deweloperzy i handlarze mieszkaniami i nieruchomościami wydając sporo kasy na reklamę i wmawianie ludziom, że kupowanie mieszkań w celu odsprzedaży z zyskiem to dobry interes sztucznie windowali ceny a teraz stracą większość tego, co na tym oszustwie zarobili, to będzie to sprawiedliwa rynkowa korekta. Bo żeby zarabiali Ci, którzy spekulacyjnie skupowali grunty i budowali nieruchomości za kredyt, aby je z zyskiem odsprzedać to tyle ile Oni zarobili musieli stracić Ci, którzy nie mając gdzie mieszkać musieli kupić mieszkanie na warunkach dyktowanych przez banki i handlarzy nieruchomościami. Było to możliwe wobec panującego rynku dostawców mieszkań, którzy mogli, każde mieszkanie sprzedać po zawyżonych cenach z braku konkurencji powodowanej niską podażą a wysokim popytem. Ale jeżeli popyt spada, bo młodzi ludzie, którzy zaciągnęli ogromne kredyty na całe życie nie mogą teraz znacznej części tych kredytów spłacić i banki zostają z mieszkaniami bez możliwości ściągnięcia udzielonych kredytów. Bank więc musi się zadowolić tylko częściowym odzyskaniem pieniędzy sprzedając nieruchomości taniej, bo za taką samą cenę, jaki jest do spłacenia kredyt już ich nikt szybko nie kupi. I to powoduje ogólny spadek cen nieruchomości. Więc Ci kombinatorzy, którzy chcieli się bogacić bez pracy tylko na zasadzie taniej kupię drożej sprzedam już dostali po łapach i słusznie. Na budowaniu mieszkań to powinni się bogacić pracownicy i właściciele firm budowlanych a nie spekulanci na rynku nieruchomości chociażby tymi spekulantami były banki udzielające kredytów na zakup mieszkań po nierealnie wyżyłowanych cenach.