dotacje są za łatwe, procedury trwają zbyt krótko, np. oczekiwanie firmy na dotację w skrajnych przypadkach przekracza rok, po jaką cholerę robić bilans, rachunek zysków i strat, przepływy, skoro po roku i tak wszystko weźmie w łeb, kto zostanie wyżej oceniony ten kto postara się o realną ocenę sytuacji i prognozę? czy ten kto lepiej pokoloruje rzeczywistość, a po roku napisze, że gdyby miał wczesniej maszynę to wyniki byłyby lepsze ;-) dziękujemy wam drodzy urzędnicy zaróno ci brukselkowi jak i rodzimi, których radosna twórczość już dziś sięga nieboskłonu, perełką była wymyślona przez was ocena za pomocą wskaźników produktu, rezultatu etc, czekamy na koeljne perełki, a zobaczymy co w tej edycji nas czeka, a terminy już z kwietnia na czerwiec, wrzesień i grudzień poprzesuwane...kwadratura koła, urzędnicy wspomagają swoje statu quo, sami wymyślają procedury, sterty papierów i pozwoleń do wniosków, żeby potem je sprawdzać miesiącami...ech taka ta nasza rzeczywistość