StanJ
/ 212.180.226.* / 2014-01-14 10:54
Przypominam o radykalnej krytyce MFW, której dokonał laureat ekonomicznej Nagrody Nobla, Joseph Stiglitz.
Podstawowe elementy krytyki Stiglitza:
MFW prezentuje jako fakty coś, co jest tylko ideologią (neoliberalną), a jako rodzaj prawdy nie podlegającej dyskusji – tezy, co do których trwa bardzo ostry spór w ekonomii i istnieją bardzo mocne dowody na stanowisko wręcz przeciwne.
MFW postrzega światową gospodarkę tylko i wyłącznie z punktu widzenia specyficznego środowiska finansjery. Nawet jeśli nie wynika to ze złej woli podejmujących decyzje, są oni przekonani, że co jest dobre dla finansjery, jest dobre dla całej światowej gospodarki. Stiglitz podaje dowody, że tak nie jest.
Wymuszanie na uzależnionych od pomocy MFW państwach liberalizacji rynków finansowych, nadmiernej dyscypliny budżetowej, nadmiernego wyczulenia na utrzymanie bardzo niskiego stopnia inflacji (kosztem innych, ważniejszych – zdaniem Stiglitza – czynników ekonomicznych) doprowadziło do upadku wielu gospodarek.
Najlepiej rozwijają się kraje, które potrafiły się przeciwstawić naciskom MFW (Malezja, Chiny, Indie), a te, które ślepo go słuchały, zapłaciły za to katastrofą gospodarczą (Indonezja, Tajlandia, Argentyna i inne).
Nieprzejrzystość i brak procedur demokratycznych w podejmowaniu decyzji przez MFW.
Stosowanie podwójnych standardów – słabe państwa dostają bardzo rygorystyczne warunki do spełnienia, a np. Rosja nie wywiązuje się z niczego, przejada całą pomoc w procesach korupcyjnych i nadal tę pomoc otrzymuje.
Niedopuszczanie do procesu decyzyjnego państw najbardziej zainteresowanych, czyli potrzebujących pomocy, a czasem wręcz monopolizacja procesu przez reprezentantów Departamentu Skarbu USA.
Sprzeniewierzenie się ideom Keynesa, który wymyślił MFW. Keynes twierdził, że rynek z natury nie działa doskonale i zadaniem takiej instytucji jest pomoc w sytuacji, gdy rynek zawodzi i popada w recesję. MFW utrzymuje, że rynek zawsze działa doskonale i odmawia udzielenia pomocy państwom, które nie chcą zredukować swojej ingerencji w rynek