matthew111
/ 71.246.117.* / 2016-05-15 17:53
Hektar nieużytków, niegdyś łąki gdzie wypasano jedną krowinę (dziś w promieniu kilku kilometrów nie ma ani jednej krowy i już nie będzie) zanim gospodarstwo upadło bo upaść musiało, w atrakcyjnym turystycznie regionie stanie się niejako dobrem martwej ręki, zamiast przyczynić się do uatrakcyjnienia regionu jako gospodarstwo agroturystyczne po wybudowaniu odpowiedniego zaplecza. Nawet opici tanim bełtem Węgrzy wykazali się rozumem wprowadzając limit hektara. Ta ustawa mimo słusznej chęci zabezpieczenia krajowych zasobów ziemi rolnej (podobnie -lasów) jest bublem prawnym na kosmiczną skalę, między innymi niekonstytucyjnie przypisując chłopa do ziemi jak w średniowieczu. Straty z tytułu dochodów z obrotu ziemia przez kolejne 3.5 roku, zanim przyjdzie następna "zmiana" i ten śmieć odkręci mocno odbiją się na budżecie.